2 sierpnia Wojciech Cejrowski został usunięty z terenu kościelnego, gdzie rozmawiał z fanami, robił zdjęcia i podpisywał książki. Wszystko w ramach Gdańskiego Jarmarku Dominikańskiego.
Ostatecznie sprawa znalazła swój szczęśliwy finał.
– “W zeszłym tygodniu Miasto Gdańsk pokazało mięśnie, teraz okazało łaskawość. W czternastym roku stania na Jarmarku dostałem wreszcie normalne zezwolenie, wystawione na moje nazwisko, zapłaciłem i mamy z głowy.” – informuje Cejrowski na Facebooku.
Podróżnik pojawia się na Jarmarku od lat. To stały punkt jego działalności. Dotychczas korzystał m. in. z uprzejmości innych wystawców.
dorzeczy