Barnskam – dzieci nie są eko. Zastąpią ich imigranci

Barnskam to nowy, pochodzący ze Szwecji trend polegający na wymuszeniu poczucia wstydu w przypadku spłodzenia dziecka. Całość rozchodzi się o emisję dwutlenku węgla.

W Szwecji promuje się ekologię nade wszystko.

Z krytyką spotkały się już osoby, które kupują nowe ubrania w sklepach, jedzą mięsa czy podróżują samolotem.

Teraz naukowcy promują nowy trend – rezygnację z płodzenia dzieci, określane wręcz mianem wstydu w przypadku niedostosowania się do niego.

Główna argumentacja jest taka, że noworodki produkują duże ilości CO2. Naukowcy i dziennikarze w Szwecji nawołują więc do ograniczenia ilości dzieci lub nawet całkowitej rezygnacji z ich posiadania.

Tymczasem Gurgin Bakircioglu, szwedzki dziennikarz poddał się sterylizacji, świadomie rezygnując z potomstwa na rzecz klimatu i kwestii politycznych.

Jaka jest więc recepta na to, aby miał kto pracować na szwedzkie emerytury? Rozwiązaniem są emigranci, którzy ściągani ze wszystkich stron świata zaspokoją moce przerobowe niegdyś dumnego kraju.

Naukowcy argumentują – ludzi na świecie jest wystarczająca ilość i cały czas populacja globu wzrasta, brak dzieci, spowodowany przez społeczne wykluczenie naprawią migracje.

ndie.pl