USA wezwało Koreę Północną do likwidacji „wszystkich obozów dla więźniów politycznych” i uwolnienia skazanych tam ludzi, których ma być od 80 do 120 tysięcy. Słowa te wypowiedział przedstawiciel Stanów Zjednoczonych na forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie.
W swoim wystąpieniu charge d’affaires USA Mark Cassayre zaapelował też do władz północnokoreańskich, by zapewniły personelowi organizacji pomocowych swobodę poruszania się po kraju. Ponadto również dostęp do tych, którzy pomocy potrzebują.
Wcześniej ambasador Korei Północnej Han Te Song zapewniał na forum Rady, że w jego kraju “w pełni zagwarantowane jest prawo do życia oraz podstawowe swobody”. Podkreślał zarazem, że sankcje – mające zmusić reżim w Pjongjangu do poniechania broni nuklearnej – utrudniają korzystanie z tych swobód.
Zobacz także: Światowa organizacja żydowska poddaje ostrej krytyce protesty przeciwko roszczeniom
W związku z załamaniem się komunikacji z Koreą Północną Stany Zjednoczone wstrzymały wysiłki na rzecz sprowadzenia szczątków swoich żołnierzy poległych w wojnie koreańskiej w latach 1950-53. Pentagon poinformował w środę, że program został wstrzymany po nieudanym szczycie między USA-Korea Płn. w lutym w stolicy Wietnamu, Hanoi.
Negocjacje w sprawie północnokoreańskiego programu nuklearnego utknęły w martwym punkcie po zakończonym fiaskiem szczycie w Hanoi. Strony nie doszły tam do porozumienia w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego ani ewentualnego złagodzenia międzynarodowych sankcji gospodarczych nałożonych na Pjongjang za jego zbrojenia.
W zeszłym roku Korea Północna przekazała szczątki ponad 50 żołnierzy amerykańskich zabitych w tym konflikcie. Co było postrzegane jako znak poprawy stosunków między prezydentem USA Donaldem Trumpem a przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Odzyskanie przez USA szczątków amerykańskich żołnierzy poległych na Półwyspie Koreańskim zostało ustalone podczas pierwszego spotkania Trump-Kim w czerwcu ub.r. Singapurze.
Źródło: / PAP /