Znany aktor u Roli opowiedział o hejcie jaki go spotkał po sprzeciwieniu się roszczeniom żydowskim. “To co się wydarzyło jest czymś niebywałym. Wpis został zauważony przez szarańcze, lewackie trolle” – mówi Jakimowicz.
Przypominamy, że Jakimowicz bardzo dyplomatycznym hasłem „Poland not Polin” wywoływał istne wycie lewicy i zwolenników „totalnej opozycji”. Za to stwierdzenie lewicowe media okrzyknęły go antysemitą. Jak opisuje aktor został zwyzywany i zaatakowany w sieci. „Dostałem ok. 300 postów z groźbami i obelgami!”
Zobacz także: Mocny spot Konfederacji: “Wprowadzimy zakaz aborcji i homopropagandy” [WIDEO]
“Najbardziej dla mnie zaskakujące jest to, że ja nie czuję się rewolucjonistą. Dwa lata temu nie przyszłoby mi do głowy, że jestem prawicowy. Ja się wychowywałem niedaleko stąd, z babcią i dziadkiem. W Warszawie spędziłam swoje dzieciństwo. To wywołuje bardzo duże poczucie patriotyzmu” – mówi o swoich przekonaniach Jakimowicz.
Jakimowicz zamieścił na swoim profilu na Facebooku grafikę z napisem „Poland, not Polin”. Aktor wyjaśnił, że do takich przemyśleń skłoniło go zagrożenie wynikające z ustawa 447. Lewactwo zawyło i zaczęło go atakować w komentarzach pod postem.
“Ja jako patriota słyszę nagle, że odbudowana Warszawa i odbudowana Polska może zostać sprzedana. My mamy teraz zapłacić Żydom za to, że Niemcy zniszczyli nam Polskę. To my jesteśmy poszkodowani. Jestem wprost przeciwko 447” – mówi aktor w programie o Roli.
.