W tym roku wakacje mogą być droższe – na polskich drogach pojawi się więcej fotoradarów. Rząd dał na ich postawienie pół roku.
“Na polskich drogach pojawi się kolejnych ponad sto urządzeń rejestrujących zachowania kierujących. W grę wchodzą różne wykroczenia, nie tylko prędkość” – informuje dzisiejsza Rzeczpospolita. Rząd dał na zmiany pół roku.
O rozmieszczeniu nowych urządzeń będzie decydował Instytut Transportu Drogowego. To on wskaże Inspekcji Transportu Drogowego kolejne szczególnie niebezpieczne miejsca na polskich drogach. To w tych miejscach powstanie setka nowych fotoradarów.
Tymczasem już pod koniec 2020 r. na naszych drogach zaroi się od nowych urządzeń rejestrujących, lwia część środków na ich zbudowanie będzie pochodzić z Brukseli.
Z ustaleń “DGP” wynika, że Inspekcja Transportu Drogowego otrzymała właśnie zgodę, by wykorzystać pieniądze z Unii na rozbudowę sieci fotoradarów. “Chodzi konkretnie o wart 162 mln zł projekt “Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym” – czytamy.
Projekt zakłada, że liczba urządzeń rejestrujących prędkość lub przejazd na czerwonym świetle, wzrośnie o kilkaset sztuk. Według “DGP” możliwe jest, że liczba fotoradarów się podwoi.