Telewizja państwowa znowu przekonuje, że winnym całego zła jest Putin, środowiska narodowe są inspirowane przez Kreml, a do tego kreowanie obrazu Polaka-antysemity to nie sprawka Izraela, lecz – a jakże – Rosji. Twarzą Michała Rachonia znowu robiono idiotów z widzów TVP przekonując, że najwyraźniej oskarżanie Polaków o współudział w holokauście Żydów to putinowski spisek.
Na nagraniu widzimy jakąś dyskusję w rosyjskiej telewizji. Nie przetłumaczono jednak tego, co mówił jeden z rozmówców, a jedynie powtarzające się pytanie w tonie oskarżycielskim wobec Polski.
– Rosja buduje obraz Polski jako państwa, które rzekomo odpowiada za zbrodnie przeciwko Żydom i w związku z tym powinna wypłacić odszkodowania – przekonywał Rachoń.
Ale to nie wszystko. Na podstawie stwierdzenia oczywistości dla każdego suwerennego państwa, by nie prowadzić służalczej wobec USA oraz paranoicznie wrogiej wobec Rosji polityki zagranicznej, Rachoń ocenił, że… to nawoływanie do zbliżenia z Rosją.
– Tym bardziej zaskakujące jest, że w czasie organizowanych w Polsce protestów przeciwko wypłacie roszczeń pojawiają się głosy nawołujące do zbliżenia z Rosją – powiedział Rachoń myląc Marsz Suwerenności będący marszem antyunijnym z dopiero nadchodzącym marszem „STOP447”, który odbędzie się 11 maja w Warszawie.
Dominik Cwikła stwierdził, że to dowód na to, „jak pracownicy medialni TVP z pisowskiego nadania są oderwani od rzeczywistości”.