Francuska policja i prokuratura poinformowały o pierwszych ustaleniach w sprawie pożaru katedry Notre Dame. Zdaniem śledczych przyczyną nie była iskra ze spawarki, ani spięcie instalacji elektrycznej. Badany jest przede wszystkim wątek przypadkowego zaprószenia ognia podczas remontu kościoła.
Pracownicy twierdzą, że tego dnia nie używali spawarek. Julian Le Bros, szef firmy odpowiedzialnej za infrastrukturę budowlaną, twierdzi z kolei, że spięcie instalacji nie mogło wywołać pożaru.
Kluby Gazety Polskiej będą na marszu przeciw roszczeniom? Bąkiewicz odpowiada Sakiewiczowi: „Wiem, że to rozumieją”
– Oczywiście mieliśmy w katedrze własną sieć elektryczną, ale nasze windy wraz z instalacją dzieliło od murów siedem, czasem nawet osiem metrów. Zresztą sama sieć była dokładnie sprawdzana. Wszystkie procedury bezpieczeństwa były skrupulatnie przestrzegane – powiedział.
Według jednej z hipotez przyczyną pożaru mogło być ogrzewanie zamontowane w Notre Dame kilka miesięcy temu. Według świadków było ono cały czas włączone, by ułatwić pracę robotnikom.