Były piłkarz reprezentacji Polski Jarosław Bieniuk wydał oświadczenie w związku z zatrzymaniem go przez prokuraturę. Uważa, że oskarżenia wobec niego są fałszywe. Prokuratorzy zarzucają mu rozdawanie innym narkotyków. W mediach pojawiały się też doniesienia o gwałcie, którego miał się dopuścić.
Bieniuk został zatrzymany we wtorek w związku z podejrzeniami o popełnieniu przez niego przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. Po przesłuchaniu w sopockiej prokuraturze postawiono mu zarzut udzielania innym środka psychoaktywnego. Były piłkarz opuścił areszt za poręczeniem majątkowym.
Jarosław Bieniuk wystosował oświadczenie w tej sprawie.
–Oskarżenia te są nieprawdziwe i formułowane wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści materialnych – napisał.
Chciał podpalić nowojorską katedrę – został w porę obezwładniony
–Niesłuszne oskarżenia formułowane pod moim adresem godzą bezpośrednio w moje dobre imię, jak i destrukcyjnie wpływają na dobro i kondycję psychiczną moich dzieci – czytamy w oświadczeniu.
–Proszę także Państwa – przedstawicieli mediów – o używanie mojego pełnego imienia i nazwiska w przygotowywanych artykułach medialnych – bo tak właśnie należy postępować wobec osób niewinnych – zaznacza były sportowiec.
Śledczy zainteresowali się Bieniukiem po doniesieniu złożonym przez młodą kobietę. Jak poinformował jej pełnomocnik, oskarża go ona o “brutalny gwałt”.
Piłkarz był konkubentem zmarłej w 2014 r. aktorki Anny Przybylskiej.