Dlaczego do niej doszło i dlaczego wiemy, że najważniejsi politycy wywodzący się z pokolenia Solidarności nigdy nie dorosną do rozumnego rządzenia państwem.
1. Fatalny kształt ustrojowy państwa, ustanowiony Konstytucją z 1997 r. zmuszający rząd i prezydenta (nawet jeśli są z jednego obozu politycznego – patrz napięcia między Dudą a rządem po 2015) do nieustannej rywalizacji w kluczowych dziedzinach takich m.in. jak armia czy polityka zagraniczna. Rząd Tuska z urzędem prezydenta Kaczyńskiego prowadził fatalną rywalizację, finalnie katastrofalną dla całej wspólnoty narodowej.
2. Fatalna małość i nieodpowiedzialność okrągłostołowych elit, zwłaszcza rządu Tuska, celujących we wzajemnych złośliwościach oraz podkładaniu nóg konkurentom nawet przy tak symbolicznych i ważnych uroczystościach jak rocznica ludobójstwa w Katyniu.
3. Katastrofalna niefrasobliwość służb i wszyskich odpowiedzialnych za stan bezpieczeństwa państwa, którzy uznali, że do jednego samolotu, dodatkowo lecącego poza terytorium Polski, można wsadzić Zwierzchnika Sił Zbrojnych razem z najważniejszymi generałami – najwyższymi dowódcami Sztabu Generalnego, wojsk lądowych, lotnictwa, marynarki. Fatalny stan zabezpieczenia wizyty w Katyniu.
4. Kapitulancka postawa rządu Tuska wobec Rosjan zaraz po katastrofie, brak asertywności i kierowania się interesem narodowym w prowadzeniu śledztwa, oddanie inicjatywy.
5. Rozpętywanie wulgarnej nagonki wobec Polaków gromadzących się przed pałacem prezydenckim w miesiącach bezpośrednio po katastrofie. Fatalna rola obozu rządzącego i liberalno-lewicowych mediów. Wspieranie zdziczenia obyczajowego i deptania wszelkich świętości.
6. Uczynienie z kwestii katastrofy smoleńskiej narzędzia walki politycznej przez PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Instrumentalizacja tematu wyjaśniania katastrofy na bieżący użytek polityczny. Organizowanie konferencji i odgrzewanie tematu nie z okazji kolejnych ustaleń tylko w ramach spełniania potrzeb kalendarza politycznego. Kompromitujące wpadki, mnożenie niepotwierdzonych teorii, gra na emocjach. Odpuszczenie tematu gdy cel nadrzędny – przejęcie władzy – został osiągnięty.
7. Uczynienie przez PiS i PO z kwestii katastrofy smoleńskiej przedmiotu histerycznie prowadzonej walki politycznej. Zaprzepaszczenie ogromnej szansy na rzeczową debatę i wyjaśnianie wątpliwości wokół samej katastrofy ale i na debatę o stanie państwa. Ogłupianie i dzielenie całego narodu za pomocą prymitywnej propagandy uczącej Polaków cynizmu i obojętności zamiast rozumu (PO), względnie wariactwa i zacietrzewienia zamiast patriotyzmu (PiS).
8. Brak rzeczowej, zbiorczej analizy wszystkich czynników, które doprowadziły do katastrofy i wyciagnięcia wniosków w zakresie:
a) polityki zagranicznej
b) polityki i procedur bezpieczeństwa
c) relacji między ośrodkami władzy i konstytucyjnych kompetencji rządu oraz urzędu prezydenta.
9. Dziewięć lat po katastrofie smoleńskiej, obserwując fatalny stan służb i podejścia do tematu bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie trzeba stwierdzić: katastrofa smoleńska może się powtórzyć niezależnie od zaistnienia bądź niezaistnienia czynnika zewnętrznego, wrogiego wobec państwa polskiego.
Politycy PO-PiSu nie wykazali się dojrzałością i odpowiedzialnością za państwo oraz wspólnotę narodową. Polska po dziewięciu latach od Smoleńska niczego się nie nauczyła i nie wzmocniła, bo rządzące nią elity okazały się do takiej refleksji i zmian systemowo niezdolne.
Musimy ich jako naród jak najszybciej przenieść z półki <bieżąca polityka> na półkę <historia>. Nie zdali epokowego egzaminu, nie stanęli na wysokości zadania.