Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia dopuścił się przewlekłego prowadzenia postępowania przeciwko Guy’owi Verhofstadtowi. Prywatny akt oskarżenia w tej sprawie w imieniu dr. Bawera Aondo-Akaa złożyli prawnicy Instytutu Ordo Iuris. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał też działaczowi pro-life zadośćuczynienie w wysokości 2 tys. zł.
Sprawa ma związek ze słowami, jakie belgijski polityk wypowiedział w listopadzie 2017 r. podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Verhofstadt stwierdził wtedy, że „w sobotę 60 tys. faszystów przemaszerowało ulicami Warszawy – neonazistów i białych suprematystów”. Dr Aondo-Akaa, jako uczestnik Marszu Niepodległości postanowił wystąpić na drogę prawną przeciwko politykowi.
Parlament Europejski przyjął dyrektywę o prawach autorskich – oburzenie internautów
Sąd Rejonowy, od złożenia aktu oskarżenia w grudniu 2017 roku, nie podjął żadnych merytorycznych czynności w tej kwestii. Działalność sądu ograniczyła się jedynie do działań o charakterze formalno-prawnym, które nie mogły w żaden sposób przyczynić się do rozpoznania sprawy z uwagi na brzmienie przepisów regulaminu Parlamentu Europejskiego. Z tego powodu prawnicy Ordo Iuris złożyli do Sądu Okręgowego skargę na przewlekłość postępowania. Ten sąd stwierdził, że zachowanie sądu pierwszej instancji naruszyło prawo dr. Bawera Aondo-Akaa do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.
„Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, taka przewlekłość w sprawie uderza bezpośrednio w dr. Aondo-Akaa, który został zniesławiony przez Guy’a Verhofstadta. Nie ma zgody na nazywanie polskich patriotów faszystami, czy neonazistami. Cały czas czekamy na rozwiązanie ciągnącej się długo sprawy. Decyzja Sądu Okręgowego powinna być motywacją dla Sądu Rejonowego do podjęcia realnych działań zmierzających do jej rozpoznania” – skomentował adw. Filip Wołoszczak z Ordo Iuris.