IPN przygotował pozew cywilny przeciwko dziennikarce Andrei Mitchell z USA – poinformował tygodnik “Gość Niedzielny”. Amerykańska dziennikarka skandalicznie wypowiedziała się na temat Polski podczas szczytu bliskowschodniego.
IPN podkreśliło, że wpis na Twitterze to za mało – “Nie uznajemy jej sprostowania na Twitterze. Nieprawdziwą informację przekazała w relacji, którą śledziły miliony ludzi na całym świecie. Domagamy się sprostowania na wizji, a więc w miejscu, gdzie kłamliwa informacja została podana “– oświadczył prezes IPN, Jarosław Szarek.
Czytaj również: Winnicki ostro do Morawieckiego: Dosyć polityki uległości wobec agresywnego państwa żydowskiego
Andrea Mitchell to amerykańska dziennikarka, która pracuje dla telewizji MSNBS oraz CNN. Przyjechała do Polski, aby relacjonować szczyt bliskowschodni organizowany w Warszawie.
W trakcie trwania szczytu Mitchell spotkała się między innymi z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych – Mike’em Pence’em. “Wiceprezydent wraz z żoną odwiedzą miejsce powstania polskich Żydów w warszawskim getcie, które trwało miesiąc przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi” – mówiła dziennikarka podczas relacji.
Po słowach dziennikarki wybuchł medialny skandal. Jak zauważają internauci ciężko przy takiej postaci stwierdzić, że była to “jedynie wpadka” – Andrea Mitchell, top amerykańskiego dziennikarstwa telewizyjnego, szefowa Działu Zagranicznego NBC! – podkreślają twitterowicze.
Pomimo nacisków dziennikarka zdecydowała się tylko na umieszczenie krótkiego wpisu na Twitterze o pomyłce podczas swojej wypowiedzi. IPN zdecydował więc, że Instytut Pamięci Narodowej pozwie Andreę Mitchell w trybie cywilnym.