[OPINIA] Michalski: Czy rzetelna i sprawdzona opinia jest dalej w cenie?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Żyjemy w czasach w których każdego dnia na świecie powstaję więcej zapisów wszelkiej maści informacji niż od powstania pisma do czasów końca Średniowiecza. Aczkolwiek czy wszelkie informacje mają znamiona tych wartościowych? Czy dają nam coś oprócz zamętu w głowie?

Czy rzetelność i prawdziwość informacji jest nadal w cenie jak przedwiekami, gdy rycerz ręczył honorem przekazując informacje że jest prawdziwa, a wszelkie poddanie w wątpliwość rzetelności przekazu często kończyło się pojedynkiem na śmierć i życie? Moim zdaniem, niestety nie, żyjemy w czasach w których ludzie są w stanie bardzo wiele kupić, ale również jeszcze więcej sprzedać jak na przykład moralność, każdy ma swoje zasady jedne większe, drugie mniejsze, ale kiedy zaczyna się granica kiedy przekroczymy swoje poglądy na świat dla jakiegoś innego celu, najczęściej płytkiego?

Jeśli chodzi o wszelkie informacje często nie są one przekazywane w dobrym celu, po to aby informować ludzi w sposób obiektywny, aby mogli stworzyć swój czysty i klarowny pogląd na świat i zdarzenia które miały miejsce. Często najważniejszą cechą wszelkich przekazów medialnych są przekłamania subiektywizmem twórców informacji, tym co dla nich jest najlepsze, a nie dla społeczeństwa, często z pobudek czysto finansowych, ponieważ informacja nie musi być prawdziwa musi być dochodowa, musi przynosić zyski dla jej twórców, czy to finansowe czy wizerunkowe.

Zachowanie takie od jakiegoś czasu nosi nazwę tzw. „Fake News”, jest to informacja, która nie musi zawierać prawdy, musi jedynie odnosić się do jakiegoś drażliwego tematu, który ma za zadanie zaszkodzić jednostce, grupie ludzi lub całym narodom. Zdarza nam się słyszeć o różnego rodzaju skandalach wśród polityków, celebrytów z różnych zazwyczaj tzw. brukowych mediów, które żywią się informacją jednego dnia, o których nikt jutro nie będzie pamiętał. Często treści przekazywane przez tego rodzaju media nie mają najmniejszego potwierdzenia są nastawione jedynie na zysk, przecież nie jest istotna prawda i uczucia ludzi związanych z daną sprawą, liczy się popularność takiej informacji.

Często zdarzało mi się zastanawiać, czemu wiele przekazów medialnych różni się od rzeczywistości? Czy jest to spowodowane tylko przez chęć ogłupienia społeczeństwa, nakierunkowania ich na jedną słuszną stronę nie ważna jaka by ona była, byle była dla tych mediów zyskowna? W dużej części tak, ale też jest to spowodowane przyzwoleniem jakie media dostają od zwykłych obywateli, którzy bezgranicznie im ufają, nie weryfikując w żaden sposób tych przekazów.

Niegdyś czytając Książkę pt. „Rok 1984” autorstwa George Orwella, w której ludzie żyją w tyrani ciągle oszukiwani, przyzwyczajeni że coś co wczoraj było kłamstwem, dziś już może być prawdą i na odwrót, ciągle inwigilowani przez władzę, która jak mantra wpajała im 3 wersy, „Wojna to pokój, Wolność to niewola, Ignorancja to siła”. Czy to wszystko wskazuje na to że koszmar Orwella zaczyna się krok po kroku sprawdzać? Miejmy nadzieje że nie, aczkolwiek ostatnimi czasy dochodzą nas informacje jak państwa w coraz większym stopniu inwigilują swoich obywateli, jak różne serwisy społecznościowe dostępne przez internet, dla chęci zysku zbierają dane swoich użytkowników, aby móc je sprzedać do reklamodawców bądź wykorzystać je kiedyś przeciwko swoim użytkownikom.

Często ludzie czytają gazety, serwisy internetowe i innego rodzaju media ze względu na to że treści tam przedstawiane są najbliższe ich własnemu postrzeganiu świata, ale czy jest to dobre kiedy odcinamy się od innych postrzeżeń na świat, przecież każdy człowiek posiadający jakiś pogląd na jakąś tezę uważa że to on ma 100% racje, a często jest tak że racja leży pośrodku. Problemem z rzetelną i prawdziwą informacją jest to że nikt jej nie chcę kupić i nie chodzi o to że jest zbyt droga, o nie, chodzi o to że jest zbyt tania, mimo że prawda jest jedną z najwyższych wartości, często dziś jest traktowana jako coś nie atrakcyjnego.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY