Śledczy badają, czy w Lutomii Górnej na Dolnym Śląsku doszło do mordu rytualnego – pisze “Super Express”.
Chodzi o sprawę 21-letniego Macieja B., który zadźgał nożem dwie kobiety – swoją matkę i konkubinę – a następnie sam się powiesił. Okoliczności tej zbrodni badają teraz prokuratorzy ze Świdnicy. Przecieki ze śledztwa są szokujące.
Śledczy ustalili, że zanim sprawca się powiesił, zadał swoim ofiarom mnóstwo ran ciętych i kłutych. Tak wynika z sekcji zwłok jednej z ofiar. Drugie ciało będzie badane po weekendzie.
Wokół tej sprawy krążą dwie główne wersje wydarzeń. Pierwsza zakłada, że Maciej B. chciał zamieszkać w wiosce ze swoją ukochaną, blisko dwa razy starszą od siebie kobietą, co miało nie spodobać się jego matce i pchnąć 21-latka do tak dramatycznego czynu.
Zgodnie z drugą wersją mężczyzna popełnił zbrodnię, bo był satanistą. Tak twierdzą jego znajomi ze szkoły. Według nich Maciej B. fascynował się złem, a jednej koleżance miał powiedzieć, że gdyby mógł wybierać między Bogiem a Szatanem, to wybrałby Szatana.
Śledczy zajmujący się sprawą analizują różne wersje, również tę o mordzie rytualnym. – Sprawdzamy różne możliwości, różne informacje do nas dochodzą. Również takie. Wszystko będziemy weryfikować – powiedział cytowany przez “SE” Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
SE.PL / DORZECZY