Sprawca ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza złożył w prokuraturze obszerne wyjaśnienia. Jego obrońca ujawnił kilka szczegółów dotyczących przesłuchania.
Tragiczne wydarzenia rozegrały się w Gdańsku w niedzielny wieczór: w trakcie miejskiego finału tegorocznej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na scenę wtargnął 27-letni Stefan W. Nożem o długości 14,5 cm kilkukrotnie ugodził prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Samorządowiec był przez kilkanaście minut reanimowany, następnie został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Jego operacja trwała pięć godzin.
Lekarze przez kilkanaście godzin walczyli o życie prezydenta. Niestety nie zdołali go uratować.
Mówił głównie o więzieniu
Sprawca ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza złożył w prokuraturze wyjaśnienia. Kilka informacji do prasy podał mec. Damian Konieczny – mecenas przydzielony z urzędu.
Jak podał jego obrońca, 27-latek “odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące wczorajszego zdarzenia”. Przesłuchanie trwało około dwóch i pół godziny. W jego trakcie prokuratorzy zmienili stawiany mężczyźnie zarzut z usiłowania zabójstwa na zabójstwo.
Stefan W. do popełnienia zarzucanego mu czynu się nie przyznał.
Mówił głównie o odbywaniu kary pozbawienia wolności, której odbywanie zakończył nieco ponad miesiąc temu– relacjonował.
Jak dodał, Stefan W. wskazywał, że w trakcie odsiadywania wyroku “doznawał krzywdy ze strony wymiaru sprawiedliwości szeroko pojętego”.
Mec. Konieczny poinformował także, że 27-latek “podnosił też pewne wątki w kwestii polityki”, ale odmówił udzielenia w tym wątku bardziej precyzyjnej informacji czy wskazania ludzi, których Stefan W. obwinia.