[OPINIA] Trela: Migracja Ukraińców do Polski – błogosławieństwo czy przekleństwo?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Międzypaństwowa migracja ludności towarzyszy i wpływa na zjawiska ekonomiczne na świecie od zarania dziejów. Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, iż globalnie w minionej dekadzie skala migracji ludności zwiększa się.

Ekonomiczne aspekty

O zwiększającej się skali migracji ludności świadczy między innymi statystyki referowane przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Stanowią one, co następuje: w 2015 roku 244 miliony osób na świecie można było określić mianem migrantów, tj. państwo, w którym żyli, było inne niż państwo ich urodzenia. W tym miejscu warto podkreślić, że liczba migrantów przedstawiana przez ONZ na lata 2000 wynosiła tylko i aż 175 milionów w skali globu.

Masowe przemieszczanie się ludności, migracje zawsze mają silny aspekt
ekonomiczny. Należy nadmienić, iż wszystkie aspekty funkcjonowania społeczeństwa i państwa samego w sobie są wtedy poddane mocnym oddziaływaniom, jednak najsilniejszy wpływ migracji można zauważyć w zmianach w życiu gospodarczym.

Czym i jak się to objawia?

Pierwszym obszarem jest motywacja decyzji o zmianie swojego miejsca pobytu. Wedle wielu teorii ludzie przemieszczają się z powodów ekonomicznych. Toteż neoklasyczna migracja wynika z różnic w wielkości podaży i popytu, czego wynikiem jest zbyt znacząca dysproporcja wynagrodzeń. Migracja w pierwszym obszarze ma pełnić funkcje “wyrównującą” i kompensującą powstałe różnice.

Drugim obszarem są skutki migracji dla państwa docelowego. Niestety, w tym przypadku ciężko jednoznacznie określić czy skutki te będą dla kraju owocne i korzystne, czy przyniosą tylko i wyłącznie straty i doprowadzą do kryzysu. Wpływa na to obecna sytuacja rynku pracy, demografia, ale też aspekty zewnętrzne takie jak na przykład to, kim w ogóle są osoby penetrujące dany kraj.

Trzecim i ostatnim obszarem wpływów, jakie wywołuje migracja, są skutki poniesione przez państwo opuszczane. W przypadku ukraińskiej migracji ludności na tereny Polski możemy w pełni stwierdzić, że gro osób przekraczających granicę naszego kraju to migranci ekonomiczni, zarobkowi. Jakie są skutki dla Ukrainy? Niestabilna sytuacja polityczna, krach na rynku pracy, wyludnianie i starzenie się społeczeństwa, wolniejszy rozwój gospodarki czy brak zasobów pracy. To tylko część ze skutków, jakie kraj opuszczany ponosi, akurat w tym przypadku. Niestety, Polacy w celach zarobkowych na Ukrainę nie jeżdżą, więc nie można mówić tu o efekcie „wypełnienia różnic”.

Teraźniejszość – Ukraiński “boom”

Rokrocznie w Polsce odnotować możemy coraz to większy procent migracji ukraińskiej. W ostatnich latach zauważalne jest wręcz „zalanie” polskich terenów migrantami ze wschodu. Według danych Narodowego Banku Polskiego przez ostatnie 25 lat procent migracji wzrósł aż o ponad 28 punktów procentowych, z 0,17% w roku 1990, do aż 28,38% w roku 2015.

Niestety, ale dane na lata ubiegłe są jeszcze gorsze. Gorsze, ponieważ wielu Polaków wyjechało poza granice naszego kraju, a w ich miejsce wkroczyli ekonomiczni sąsiedzi z Ukrainy.

Według szacunkowych danych z poprzednich lat w Polsce przebywać mogło
od miliona do półtora miliona Ukraińców, z których większość była zatrudniona zarówno oficjalnie, jak i na czarno. W tym momencie, niestety, występują problemy z obliczeniem i uściśleniem jak duży jest procent Ukraińców w Polsce. Szacuje się, że aktualnie przebywa na terenie naszego kraju aż 3 miliony Ukraińców, którzy posiadają oficjalne zezwolenie na pracę. Nie wiadomo ile jest tu osób przebywających nielegalnie. Mówi się, że to około 1,5 miliona. Są to głównie osoby pracujące oraz studenci. W świetle tych danych stanowią oni niespełna 10% całego społeczeństwa.

Ciekawym przypadkiem jest miasto Wrocław, w którym Ukraińcy stanowią ok. 65-70 tysięcy, czyli 10 proc. ludności tego konkretnego miasta. Kolejne świeże dane mówią o tym, że w roku 2017 i tylko w jego pierwszym półroczu wydano prawie milion zezwoleń na legalną pracę w Polsce. Nie ma tu wskazania na osoby oczekujące wydania świadczeń czy osoby pracujące nielegalnie. Okazuje się zatem, że w ciągu zaledwie sześciu miesięcy zarejestrowano liczbę oświadczeń odpowiadającą szacunkowej liczbie Ukraińców pracujących w Polsce legalnie i nielegalnie w roku 2015.

Ciągle zwiększająca się liczba migrantów przybywających z Ukrainy powinna zdecydowanie zostać poddana znacznie większemu monitorowaniu. Należy zacząć przyglądać się, czym zajmują się osoby starające się o pracę, kim są i jaki mają cel, bo przecież wywożenie kapitału na Ukrainę to jeden z zabiegów preferowanych przez przybyszy w celu lepszego uposażenia najbliższych pozostających w swojej ojczyźnie, co zagraża gospodarce i rynkowi pracy w Polsce.

Ukrainiec na polskim rynku pracy

Sytuacja na rynku pracy, czyli tzw. rynek pracownika powoduje, że właściciele firm/pracodawcy szukają alternatyw i rozwiązań dla tradycyjnego poszukiwania pracowników. Tradycyjnego, to znaczy, że zatrudniane są osoby narodowości Polskiej, władające językiem polskim, identyfikujące się z polską kulturą, mieszkające w niedalekiej odległości od przedsiębiorstwa.

Te nietypowe rozwiązania dotyczą w dużej mierze zwrócenia się i otwarcia na rynki zagraniczne, w tym przypadku na Ukrainę.

Z uwagi na coraz to “modniejsze” zaangażowanie działów Human Resources w pozyskiwanie pracowników znad wschodniej granicy i ich znaczny odsetek w całkowitej liczbie pracowników najemnych w Polsce, można z łatwością sporządzić krótki opis kilku wad i zalet zatrudniania tych osób.

Wady i zalety

Ukraińcy w dużej mierze przybywają do Polski w celach wyłącznie zarobkowych, zostawiając na Ukrainie swoje rodziny i dorobki. Zależy im wyłącznie na zgromadzeniu kapitału i wywiezieniu go za granicę. Decydują się często, tym samym, na podjęcie zatrudnienia gdziekolwiek, byleby otrzymali wynagrodzenie i tak z definicji wyższe niż w ich ojczyźnie. Dla pracodawcy jest to korzystna perspektywa, ponieważ imigranci wypełnią luki powstałe na rynku pracy z uwagi na ubytki w pracownikach, ich wyjazdy za granicę, starzejące się społeczeństwo czy świadczenia dawane hojnie przez Polski rząd.

Ekonomia i chęć wzbogacenia się daje im dużą motywację do pracy, przez co są oni w stanie przeznaczyć na nią nawet do 12 godzin w ciągu dnia, nie bacząc na zmęczenie. Taką ciężką i mozolną pracę, często w niedogodnych warunkach traktują jedynie jako element powodujący osiągnięcie przez nich konkretnego dochodu – nic więcej.

Duże podobieństwa kulturowe oraz językowe między Polską i Ukrainą również działa na korzyść migrantów, którzy szybciej niż przybysze z Indii czy Bliskiego Wschodu asymilują się i dostosowują do naszej kultury i w o wiele łatwiejszy i bardziej przystępny sposób przychodzi im komunikacja z naszymi rodakami.

Dużym ułatwieniem dla kierujących firmami czy też HRowców w poszukiwaniu pracowników z Ukrainy jest portal PracujacaUkraina, gdzie pracodawcy mogą dodawać ogłoszenia. W ten sposób rekrutacja jest znacznie szybsza, a przede wszystkim bardziej skuteczna, bo internetowa.

Niestety, jak pokazuje praktyka, a nie tylko teoria zasięgnięta z portali internetowych, wielu Ukraińców nie asymiluje się na tyle szybko, jak byśmy chcieli i o tyle, o ile bliskość kulturowa jest tutaj zaletą, to niechęć i lenistwo związane z przyswojeniem języka polskiego to drugorzędna, znacznie bardziej pesymistyczna perspektywa.

Spora część imigrantów z Ukrainy przebywa w swoich, zamkniętych społecznościach. Przekazują oni sobie, często pocztą pantoflową, gdzie i za ile warto pracować, organizują sobie wyjazdy i siedzą w małych, ale za to mocno skompresowanych i zamkniętych grupach. Nie uczą się języka polskiego. Nie czują takie potrzeby… Wielu pracowników z Ukrainy nie zna naszego ojczystego języka na tyle, aby móc swobodnie komunikować się ze swoim pracodawcą. Często rozmowa nie jest możliwa na najbardziej podstawowym poziomie jak komendy: podaj, podnieść, idź, przynieś itp. szczególnie to dotyczy pracowników ze wschodniej Ukrainy, dla których językiem w domu był rosyjski. Chyba nie trzeba w tym miejscu podkreślać jak istotne to jest do poprawnie wykonywanej pracy, za którą przecież należy się wynagrodzenie.

Kolejnym negatywem z punktu widzenia pracodawcy jest fakt, iż w porównaniu z pracownikiem z Polski, w przypadku Ukraińców potrzebne są konkretne pozwolenia na wykonywanie zawodu w naszym kraju. Zatrudnienie każdego Ukraińca wiąże się z dokonanie pewnych, często czasochłonnych i zawiłych czynności związanych z legalizacją jego pobytu i pracy. Te dodatkowe formalności często męczą pracodawców, ponieważ najnormalniej w świecie zajmuje im to zbyt wiele czasu. W każdym przypadku przed zatrudnieniem pracownika z Ukrainy należy przejrzeć jego dokumenty. W pierwszej kolejności należy sprawdzić możliwość pracy na oświadczeniu z konkretnego urzędu pracy, jeśli taka możliwość nie istnieje, to należy składać dokumenty do Urzędu Wojewódzkiego.

Ostatnią negatywną kwestią jaką chciałabym poruszyć jest fakt, iż napływ imigrantów oddziałuje w kierunku ograniczenia tempa wzrostu wynagrodzeń w polskim przetwórstwie. Jak podaje portal Business Insider: “Pracodawcy rejestrujący oświadczenia w 2016 r. tylko w 20 proc. przypadków deklarowali zamiar powierzenia pracy na podstawie umowy o pracę (odsetek ten zwiększył się o 4,8 pkt. proc. w porównaniu do 2015 r.). “

Co to oznacza w praktyce? Oznacza to, że imigranci pochodzący w tym przypadku z Ukrainy są w małym stopniu uwzględniani w statystykach wynagradzania i zatrudniania w sektorze przedsiębiorstw. Obejmują one tylko i wyłącznie osoby zatrudnione legalnie i na umowę o pracę. Jeśli chodzi o zarobki obywateli Ukrainy, to ich wynagrodzenia wynosi średnio 2105 złotych netto (dane na koniec roku 2017) na miesiąc, czyli nieznacznie mniej niż wynosi mediana zarobków w polskiej gospodarce narodowej w 2014 r. (2360 zł netto). Wynikiem tego jest znacznie wolniejszy wzrost gospodarczy na polskim rynku pracy i spowolnienie wzrostu płac dla polskiego pracownika.

Konkluzja

Imigranci zarobkowi mogą stanowić ogromny impuls do rozwoju gospodarki przyjmującego ich państwa. Czy takim impulsem są właśnie przybysze z Ukrainy? Oczywistym jest, że pewien napływ, kontrolowany napływ ludności jest konieczny i ma prawo bytu, również z uwagi na prawidłowe funkcjonowanie gospodarki, jednak w przypadku fali imigracji Ukraińców na tereny Polskie z pełną śmiałością mogę stwierdzić, że imigracja ta nie napędza naszej gospodarki, a przynajmniej nie zrobi tego długofalowo tj. w długim okresie czasu.

Ukraińcy – jak wynika z badań – nie mają nic przeciwko zatrudnianiu w zawodach najniższego szczebla, bo do Polski przyjeżdżają na krótko, by jak najwięcej zarobić, odłożyć i zabrać z powrotem do kraju. Tym samym pozbawiają zarobku najniższe klasy naszego społeczeństwa, które z pewnością chętnie podjęłyby się zatrudnienia w firmie X, ale Ukrainiec jest mniej wymagający i zarobi mniej, koszty pracodawcy będą mniejsze ergo Polak musi wyjechać do Niemiec bo w swoim kraju już pracy nie znajdzie. Jest to smutna, acz prawdziwa perspektywa rzeczywistości panującej teraz w małych miastach i wsiach.

W czasie pobytu w naszym kraju starają się wydawać jak najmniej. Przyznają, że średnio miesięcznie to około 200-500 zł. Resztę pieniędzy odkładają i zabierają z powrotem do kraju. Kapitał skumulowany i zarobiony w Polsce jest wywożony za granicę. Ukraińcy gromadzą środki, a następnie zawożą je do ojczyzny, gdy ich wiza wygasa, zamiast wysyłać co miesiąc określoną sumę. W ten sposób unikają opłat za przekazy pieniężne.

Niestety moim zdaniem migracji ludności Ukraińskiej do Polski nie można nazwać błogosławieństwem. Czy to przekleństwo? W tym momencie na pewno nie możemy tego jednoznacznie stwierdzić, jednak czas pokaże. Oby był on dla nas łaskawy.

Bibliografia

  • Jakub Bińkowski, Ukraińska Imigracja do Polski. Analiza zjawiska w kontekście sytuacji na rynku pracy, Warszawa–Wojnowice 2017
  • www.un.org
  • Richard B. Freeman, Migracje w procesie globalizacji, GOSPODARKA NARODOWA Nr 1-2/2007
  • www.rp.pl
  • Krzysztof Markowski, Ekonomiczne aspekty migracji, KUL
  • Iza Chmielewska, Grzegorz Dobroczek, Jan Puzynkiewicz, Nowa fala migracji obywateli Ukrainy do Polski, www.obserwatorfinansowy.pl
  • www.bastiondialogu.pl
  • www.wpolityce.pl
  • www.gov.pl, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, raport za 2017 rok
  • https://pracujacaukraina.pl/zalety-zatrudniania-ukraincow/
  • WORKSOL Agencja Pracy, Wady i zalety zatrudniania pracowników z Ukrainy, 2017
  • Business Insider Polska, Praca Ukraińców w Polsce ma dobre i złe strony. “Powodują wolniejszy wzrost płac”
https://medianarodowe.com/ukrainski-ipn-bandera-to-wzor-do-nasladowania/
Dodano w Bez kategorii

POLECAMY