Stosunkiem 102 do 2 izraelscy deputowani przegłosowali rozwiązanie parlamentu, co skutkuje przedterminowymi wyborami. 9 kwietnia 2019 Izraelczycy wybiorą swoich przedstawicieli. Prawdopodobnie wybory wygra Likud, partia premiera Natenjahu.
Według dziennika Haaretz Benjamin Natenjahu nie odda władzy i już szuka koalicjantów, którzy zapewnią mu niekaralność – wiele się mówi o postawieniu obecnego premiera przed sądem za korupcję.
Parlament został rozwiązany z dwóch powodów. W listopadzie swoją tekę ministra obrony złożył Awigdor Lieberman, który nie zgodził się na wstrzymanie bombardowania Strefy Gazy. Jego nacjonalistyczna partia, Nasz Dom Izrael, wystąpiła z koalicji.
Rządząca koalicja została osłabiona również ze względu na chęć zmiany prawa. Z obowiązkowej służby wojskowej byli dotychczas zwolnieni studenci szkół religijnych i seminariów rabinicznych. Sąd orzekł, że ze względu na zasadę równości nie może być uprzywilejowanych grup i wszyscy muszą służyć w wojsku.
Według żydowskich mediów przyszła kampania wyborcza będzie nacechowana nacjonalistycznie. Palestyńczycy mogą się obawiać ze względu na chęć rozwiązania ich kwestii siłą. Nie tylko oni mogą się obawiać, ale także sami żydzi że względu na świecki charakter partii politycznych, które mogą mieć istotny wpływ na przyszły kształt parlamentu.
HAARETZ.COM