Marion-Marechal: Naród francuski odrodził się dzięki poparciu udzielonemu “żółtym kamizelkom”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Zdaniem Marion Marechal – wnuczki założyciela Frontu Narodowego – Jean’a Marie i siostrzenicy Marion, obecnej liderki partii przekształconej w Zgromadzenie Narodowe, masowość ruchu “żółtych kamizelek” świadczy o tym, że Francuzi „nadal żyją” jako naród. Protesty te są odzwierciedleniem przede wszystkim trzeciego członu republikańskiego hasła, a mianowicie braterstwa.

Była posłanka FN, a od wiosny br. dyrektor think-tanku Instytut Nauk Społecznych, Ekonomii i Polityki (Institute Social Studies Économiques & Politiques, ISSEP) w wywiadzie udzielonym “Vallerurs actuelles” stwierdziła, że dla jej walczących o lepszy byt rodaków nadal ważne są wartości rodzinne i życie społeczne. Manifestując wolę przetrwania jako społeczeństwo pokazują, że cenią naturalne i niematerialne dobra.

Według Marion Maréchal, w przeciwieństwie do dwóch pierwszych filarów Republiki tj. wolności i równości, braterstwa “nie można dekretować, nie narzuca się politycznie: braterstwo czuje się”, a “zdrowy i żywy” naród naturalnie tworzy “tę bazę, służąc samemu sobie jako gwarant harmonii”.

Naród francuski “odrodził się poprzez samoimprowizację” w ostatnim czasie dzięki “masowemu poparciu” udzielonemu “żółtym kamizelkom” – pogardzanym i wyśmiewanym przez władzę.

– Nie ma już bogatych, biednych, mieszczuchów, wieśniaków. Istnieje tylko naturalne współczucie dla tych, z którymi budujemy wspólną historię, bez względu na to, czy dzielimy się ich materialnymi trudnościami, czy nie. Pomimo naszych wątpliwości odkrywamy, że naród nadal żyje – stwierdziła Marechal

Zwróciła też uwagę, że “żółte kamizelki” pojawiły się “niespodziewanie, nagle, z kolektywną siłą, której długo nie widzieliśmy we Francji”. I nawet gdy ten ruch wygaśnie z czasem, jego uczestnicy “trwale naznaczyli naszą narodową nieświadomość, budząc to słodkie uczucie narodowej wspólnoty, którą uważaliśmy za potępioną”.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY