“Propozycja” Witolda Gadowskiego dla tych, którym nie podobał się niedzielny marsz ulicami Warszawy.
W setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości ulicami Warszawy przeszły organizowany przez środowiska narodowe Marsz Niepodległości oraz zainicjowany przez rząd Biało-Czerwony Marsz “Dla Ciebie Polsko”. Oba zgromadzenia, choć formalnie niezależne, przeszły jedną trasą: z ronda Romana Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego. Według danych podanych przez policję, w marszach wzięło udział ok. 250 tys. osób. “Warszawski marsz jest największym zgromadzeniem, jakie zabezpieczała stołeczna Policja w swojej historii” – podano we wspólnym komunikacie MSWiA i Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.
Jednak nie brakuje krytyków wydarzenia. Część posłów opozycji mówi o nacjonalistycznych charakterze wydarzenia. Zagraniczne media wprost komentują, że 11 listopada w Warszawie odbył się marsz neonazistów.
Co na to dziennikarz śledczy Witold Gadowski? Ma swoistą “propozycję” dla krytyków marszu. “Jak się to nie podoba potomkom sowietów Stalina, to proponuje wyjazd do “ziemi obiecanej bolszewii” – napisał na Twitterze.
Szliśmy wczoraj w Wielkim Marszu, jak się to nie podoba potomkom sowietów Stalina, to proponuje wyjazd do “ziemi obiecanej bolszewii”. My tu mamy takie zwyczaje.
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 12 listopada 2018
DORZECZY.PL
https://medianarodowe.com/leszek-czarnecki-nagral-szefa-knf-w-tle-oferta-korupcyjna-40-mln-zl/