Farmer Markus Hemmersbach zostanie oskarżony o usiłowanie zabójstwa tylko za to, że próbował chronić swój dobytek przed tzw. obrońcami środowiska.
Niemiecki portal msn.com pisze, że 40-letni rolnik jest oszołomiony całą sytuacją. Pole farmera z Inden zostało zdeptane przez aktywistów, a później przybyłą na miejsce policję. – Moje zbiory zostały zniszczone – komentuje mężczyzna.
Policja zatrzymała grupę aktywistów, którzy chcieli dostać się do kopalni Inden i przeszli dokładnie przez pole Markusa Hemmersbacha. Rolnik złożył w związku z tym skargę dotyczącą uszkodzenia mienia. Wcześniej jednak nastraszył ekologów, którzy zniszczyli całe plony rolnika.
Jestem stroną trzecią niezaangażowaną i mam teraz szkody. Nie mam nic wspólnego ani z żadnym lasem, ani z RWE – przekonuje rolnik.
🇩🇪 Hambacher Forst. Rolnik, który próbował bronić swojego pola zadeptanego przez “obrońców środowiska” zatrzymany przez policję i będzie oskarżony o “usiłowanie zabójstwa”.”Gdy podjechałem traktorem policjanci mieli już broń w ręku. Myśleli, że coś zrobię”https://t.co/QyDYi7gC5V
— Adam Gwiazda (@delestoile) 30 października 2018
Zabrano mnie do kwatery głównej policji w Akwizgranie, gdzie zatrzymano mnie od 15:30 do 23:00. Powiedziano mi, że jest prowadzone przeciwko mnie śledztwo za próbę morderstwa i usiłowania napaści. Nikomu nic nie zrobiłem – tłumaczy zdezorientowany rolnik.
Sprawę skomentowała rzeczniczka ekologów, która przyznała, że ich działania nie powinny negatywnie wpływać na rolników. Przekonywała również, że aktywiści chcą zapłacić za zniszczone pole i inne wyrządzone szkody.
Na mężczyźnie wciąż jednak ciążą zarzuty. Katja Schlenkermann-Pitts tłumaczy zatrzymanie mężczyzny przez policję i przekonuje, że jeszcze nie wiadomo jakie zarzuty otrzyma rolnik – Jest sprawa przeciwko farmerowi, ale nie za usiłowanie zabójstwa czy napaści. Wciąż sprawdzamy, czy popełniono przestępstwo. Nikt nie został ranny.
msn.com