Podczas cyklicznej akcji działaczy pro-life w Kanadzie doszło do incydentu. Na miejscu pojawił się agresywny zwolennik aborcji, który nie poprzestał na słownej wymianie poglądów. Gdy zabrakło mu argumentów postanowił przejść do rękoczynów.
Jak informuje portal dorzeczy.pl, do zdarzenia doszło podczas akcji „Łańcuch Życia”, corocznej inicjatywy przeciwników przeprowadzania zabiegów aborcji w Kanadzie. To wtedy zwolennik aborcji pobił działaczkę pro-life.
„Jest to pokojowy i cichy protest. Uczestnicy nie mogą zagadywać przechodniów, nie mogą w żaden sposób zachowywać się agresywnie. Zabrania się również pokazywania zdjęć ofiar aborcji” – relacjonuje Marie-Claire, pobita kobieta, cytowana przez portal dorzeczy.pl.
Mężczyzna już wcześniej zachowywał się agresywnie i próbował prowokować aktywistów pro-life. Niszczył ich transparenty i malował markerem ich ubrania. Wśród jego ofiar znalazła się nawet 10-letnia dziewczynka.
Później napastnik jak gdyby nigdy nic podszedł do dwóch innych zwolenniczek aborcji i wdał się w pogawędkę. Wtedy Marie-Claire wyjęła telefon, włączyła nagrywanie i postanowiła z nim porozmawiać.
„Zniszczyłeś cudzą własność prywatną. To niezgodne z prawem.” – mówiła kobieta. Napastnik nie zamierzał jednak odpowiadać. Zmieniając temat zapytał, czy 16-letnia zgwałcona dziewczyna powinna być zmuszona do urodzenia dziecka.
Aktywistka pro-life argumentowała w odpowiedzi, że takie dziecko też zasługuje, by żyć. Tego było już dla niego zbyt dużo. Agresywny napastnik zrobił dziwną minę i… z całej siły kopnął kobietę. Jak widać na nagraniu, uderzenie było tak silne, że ta upadła na ziemię.