Kanclerz Niemiec ma problemy we własnym obozie. Nie może już zorganizować dla siebie większości. To koniec – tak rozpoczyna się w Deutsche Welle komentarz Ines Pohl.
Jak pisze dalej Pohl jest już tylko kwestią czasu, kiedy koalicja zostanie zerwana i Niemcy będą musieli wybierać nowy rząd.
Jak pisze Pohl to nie jest jedyny problem, że trwa nieustanna kłótnia pomiędzy rządzącymi partiami, które są w koalicji. Do tego dochodzą jeszcze spory i intrygi wewnątrzpartyjne. Sama Angela Merkel zaś straciła poparcie w swojej własnej partii, czego dowodem jest to, że stanowisko przewodniczącego klubu parlamentarnego stracił jej długoletni powiernik Volker Kauder. Jak pisze Pohl to może zakończyć się tylko jednym scenariuszem: nowymi wyborami bez Angeli Merkel, która przez 13 lat w znaczący sposób kształtowała losy Niemiec i Europy.
Czytaj także: Niemiecki dziennikarz krytycznie o Merkel: “Wyprowadźcie Polskę z kąta”
Wszystko to co się dzieje niedobrego w koalicji CDU-CSU wzmacnia, zdaniem Pohl, prawicowo-populistyczną Alternatywę dla Niemiec. Przypomnijmy, że w jednym z ostatnich sondaży AfD otrzymało 18% poparcia, a rządząca koalicja CDU/CSU 28%.
Ostatnie działania koalicyjne doprowadziły wg Pohl do demontażu kanclerz. Pytanie nie brzmi zatem, czy koniec Angeli Merkel jest bliski, tylko jak szybko nastąpi.
dzienniknarodowy.pl
Zobacz także: