Telewizja CNBC podaje, że Rosja będzie szukać zaginionego pocisku o napędzie nuklearnym – miał on zaginąć w 2017 roku, podczas prób na Morzu Barentsa.
CNBC podało także, że powołuje się na źródła w służbach wywiadowczych. Termin poszukiwań nie jest jeszcze znany, ale wiadomo, że w operacji mają brać udział trzy okręty.
Rosjanie szykują podwodną misję w celu odnalezienia i podniesienia z dna Morza Barentsa rakiety nuklearnej, którą zgubili podczas testów w ub.r.
— Bartosz Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺 (@bweglarczyk) 23 sierpnia 2018
Portal Defence24 informuje, że nie są znane szczegóły dotyczące samej próby na Morzu Barentsa. Z informacji, które wyciekły do prasy można się jedynie dowiedzieć, że pocisk przeleciał około 35 kilometrów, a następnie utracono nad nim kontrolę – miał spaść do morza.
Portal zwraca jednak uwagę, że istnieje również siostrzany projekt torpedy, który jest określany dronem podwodnym. Projekt jest także o napędzie nuklearnym i nazywa się Posejdon. Jednakże określenie “pocisk rakietowy” sugeruje, że najprawdopodobniej chodzi o pocisk Burewiestnik.
CNBC twierdzi, że pocisk rakietowy jest o nieograniczonym zasięgu – to ten sam o którym mówił Władimir Putin jeszcze w marcu, w orędziu przed parlamentem Rosji (pocisk hipersoniczny 9M730 Burewiestnik).
Defence24