Tytuł artykułu może bombastyczny, ale przyjrzyjmy się nowemu zjawisku jakim jest globalna wioska internetowa i jakie są tego skutki praktyczne.
Jednym z milionów yutuberów jest występujący pod pseudonimem Abu-Saddam Shishani obywatel Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej. Muzułmańskie przywitanie i zapuszczona broda wskazują na konotacje nawróconego i pobożnego. W swoich licznych filmikach piętnuje on obecnego prezydenta Czeczeni Ramzana Achmatowicza Kadyrowa, który sam siebie określa jako wasala Prezydenta Rosji Putina, czyli sugeruje, że Republika Czeczeni nie jest związkową republiką Federacji, ale w jakimś swoisty sojuszu personalnym dwóch samców alfa, faktycznie dwóch niezależnych bytów państwowych. Krytyka mieści się z konwencji potępienia praktyk korupcyjnych, nepotyzmu i nieprzestrzegania prawa czy poziomu cywilizacyjnego.
Ale w dwóch filmikach mamy i kontekst polski, w którym przeciwstawia obecny stan cywilizacyjny państwa pod rządami Kadrylowi z wyższym jego zdaniem poziomem usług w Polsce (gdzie mieszka, bodajże odwoływał się od deportacji z RP). Dotyczy to konkretnie porównania „Stacji benzynowej w Polsce vis kadyrowskiej stacji, różne odnoszenie do ludzi” (Заправка в Польше VS Кадыровская заправка | Разное отношение к людям https://www.youtube.com/watch?v=6rKWK5m4wuI i „Szpital w Polsce vis szpital kadyrowski, różne odnoszenie do ludzi” (больница в Польше VS Кадыровская больница | Разное отношение к людям https://www.youtube.com/watch?v=s0jfOWCVEq8.
Pragnę zwrócić uwagę na ilość wyświetleń w trakcie pisania tego artykułu: pierwszego – 225 494 , drugi ma 75 473 wyświetlenia. Dzięki Internetowi żyjemy w świecie globalnej wioski. Nie tylko zaspokajając ciekawość poznawczą, ale stymulując pewne procesy globalne. Przypominam, że wielki najazd imigracyjny na Europę ludów Bliskiego Wschodu i Afryki nie byłby możliwy, gdyby nie obrazy „europejskiego raju” widziane w smartfonach. Tak więc i my Polacy w Polsce jesteśmy podglądani. Nie dziwmy się, że oglądacze czeczeńscy w zapadłych górskich aułach mogą spakować tobołki, aby na białoruskim dworcu w Brześciu Litewskim wykrzykiwać, że są „prześladowani”. Rosjanie, którzy mają poczucie swojej narodowej siły i pewien zasób asertywności przed wrogami, akurat swoich czeczeńskich współobywateli autentycznie się boją, uważając, że owa kaukaska republika to „jądro ciemności”. Klanowość, ekspansywny islam, dzikość obyczajów.
Nie ma już spokoju dla naszej umiłowanej Ojczyzny. Kryzys migracyjny nas nie minie. Bądźmy czujni i brońmy się środkami prawnymi (skrupulatne sprawdzenie owych „prześladowań”, nie udzielanie prawo pobyty ze względu na bezpieczeństwo, zawyżanie kryterium jego przyzwalania, cenzus językowy przy stałym pobycie itp.).
Rząd PIS jest nam narodowej prawicy wrogi czas na jego zmianę.