– Coraz więcej uchodźców zostaje przyłapanych na podróżach na urlop do ojczystych krajów – powiedział dzisiaj niderlandzkojęzycznemu dziennikowi „Het Laatste Nieuws” Theo Francken – federalny, belgijski minister ds. azylu i migracji.
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku, 115 osób zostało już przyłapanych na tym procederze. Według Franckena wynika to głównie z zaostrzenia kontroli nad możliwymi oszustwami w zakresie azylu. Ponadto więcej informacji jest udostępniane innym państwom członkowskim UE. Jeśli uchodźcy odlatują z lotnisk w sąsiednich krajach w kierunku kraju macierzystego, informacje te będą szybciej docierały do właściwych służb w naszym kraju.
– Uchodźcy, którzy dobrowolnie tam wracają, pokazują że już nie czują się zagrożeni w kraju, z którego uciekli – twierdzi Francken.
W stosunki do wspomnianych osób rozpoczęto już dochodzenia dotyczące możliwych oszustw związanych z ich statusem w Belgii. Dotyczy to głównie osób posiadających zezwolenie na pobyt, pochodzących z Iraku, Afganistanu i Syrii. Osoby te ryzykują utratę pozwolenia na pobyt.
– Oferujemy ochronę międzynarodową osobom, które nie mogą wrócić do swojego kraju – wyjaśnia Francken. – To przynosi wiele korzyści. Ale to także oznacza, że są z tym statusem związane pewne warunki. Jednym z tych warunków jest to, że nie wracasz. Ci, którzy dobrowolnie wracają na wakacje, wskazują że nie ma już strachu przed prześladowaniem. Inaczej nie chciałbyś wrócić dobrowolnie, prawda?
źródło: dzienniknarodowy.pl / vrt.be