Stanisław Żerko historyk, niemcoznawca, profesor zwyczajny nauk historycznych, napisał na Twitterze, że nie ma czegoś takiego… jak wspólnota narodowa.
Wszystko zaczęło się od komentarza Rafała Ziemkiewicza na portalu społecznościowym Twitter: Panie prof, ja na przykład w każdej chwili jestem gotów publicznie dyskutować z każdym z umownej tamtej strony. To naprawdę nie moja/nasza wina, że oni przed nami sp*******ją wiedząc, że nie mają argumentów i mogą te bajdy opowiadać tylko w swoim zamkniętym tefałenowskim światku! (pisownia oryginalna)
Panie prof, ja na przykład w każdej chwili jestem gotów publicznie dyskutować z każdym z umownej tamtej strony. To naprawdę nie moja/nasza wina, że oni przed nami sp*******ją wiedząc, że nie mają argumentów i mogą te bajdy opowiadać tylko w swoim zamkniętym tefałenowskim światku! https://t.co/Zg2elAUyPI
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 14 lipca 2018
Żerko na początku stwierdził, że nie istnieje opozycja z prawej strony, a sam PiS przejął nacjonalistyczną retorykę narodowców.
Bo opozycja z prawej strony to margines, jeżeli chodzi o wpływy w społeczeństwie. Poza tym obóz PiS przejął nacjonalistyczną retorykę narodowców.
— S. Żerko (@StZerko) 14 lipca 2018
Wtedy do dyskusji włączył się Krzysztof Bosak – wiceprezes Ruchu Narodowego: Debata nie powinna być konstruowana wyłącznie na podstawie czegoś tak ulotnego i zmiennego jak poparcie społeczne. Zresztą w kwestii marginalność prawicowej krytyki PiS nie zgodzę się także. Ona się jeszcze ujawni. PiS owszem przejął retorykę ale jest partią „radykalnego centrum”.
A samo przejmowanie narodowej retoryki przez PiS falsyfikuje Pańską tezę. Dobrze wiemy że Prezes robi to pod presją społeczną i raczej z niechęcią
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) 14 lipca 2018
Według historyka taka retoryka PiSu ma za zadanie przyciągnąć “środowisko okołostadionowe”. Dodał również, że narodowcy po prostu są dziś – niezależnie od ich naburmuszenia – absurdalni. Nie da się przenieść nauk sprzed ponad 100 lat w nasze czasy. W końcu, w toku dyskusji profesor stwierdził, że nie ma czegoś takiego jak wspólnota narodowa”.
nie ma czegoś takiego, jak “wspólnota narodowa”
— S. Żerko (@StZerko) 14 lipca 2018
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej skwitował absurdalną wypowiedź historyka jednym zdaniem: Nie ma czegoś takiego jak drzewo.
Nie ma czegoś takiego jak „drzewo”. https://t.co/QahBwtFvdH
— Ziemowit Przebitkowski (@przebitkowski) 15 lipca 2018
Wypowiedź historyka oburzyła nie tylko środowisko narodowe, ale także użytkowników Twittera. Marcin Tujdowski, analityk Instytutu Zachodniego napisał: Oczywiście, że jest wspólnota narodowa. Na pańskie pytanie starał się odpowiedzieć Florian Znaniecki:naród poprzedza państwo, może istnieć bez państwa-spoiwo to m.in kultura.Chałasiński,Ossowski czy Tönnies + inni, literatura jest bogata. To I rok socjologii.
Polska historia bardziej niż jakiegokolwiek innego narodu dowiodła że polska wspólnota narodowa istnieje – podkreślił natomiast Krzysztof Bosak.