W Tajlandii zaczęto akcję ratunkowa dla chłopców uwięzionych w jaskini. Zespół tajlandzkich i zagranicznych płetwonurków będzie wyciągać dzieci jedno po drugim przez wąskie korytarze jaskini.
Władze prowincji Chiang Rai położonej na północy Tajlandii poinformowały o rozpoczęciu akcji mającej na celu wydobycie 13 chłopców uwięzionych w jaskini. Potrwa ona 3-4 dni w zależności od warunków pogodowych – powiedział jeden z dowódców wojskowych.
Tajlandia.
“Nie martwcie się, mamo i tato, minęły dwa tygodnie odkąd mnie nie ma, ale wrócę żeby wam pomóc w sklepie” – napisał w liście Bew, jeden z chłopców uwięzionych w jaksini.
Módlmy się za ratowników, którzy robią wszystko, żeby ich stamtąd wydostać! 🙏
— Agata (@1Ragata) 7 lipca 2018
Akcja ratunkowa może potrwać 3-4 dni. Według zapowiedzi pierwszy z chłopców może zostać wydostany na powierzchnię nie wcześniej, niż ok. godziny 16 czasu polskiego.
Bezpośrednia relacja z akcji ratunkowej w Tajlandii, 12 chłopców w wieku 11-16 lat uwięzionych w jaskini Tham Luang Nang Non https://t.co/g2LRXsOCC2
— Klub Podróżników (@KP_Srodziemie) 8 lipca 2018
Cała trzynastoosobowa grupa jest już więcej niż gotowa do opuszczenia jaskini. To jest szczyt naszej gotowości – powiedział dziennikarzom Narongsak Osottanakorn, szef akcji ratowniczej prowadzonej w jaskini i zarazem gubernator prowincji.
Akcję ratunkową utrudniają jednak warunki pogodowe. Okres od lipca do października w Tajlandii to czas monsunów, silnych wiatrów, którym towarzyszą ulewne deszcze. Nadciągająca zmiana pogody może gwałtownie podnieść poziom wody i całkowicie zalać jaskinię, w której znajdują się chłopcy.
12 chłopców w wieku 11-16 lat z miejscowego klubu piłkarskiego oraz ich 25-letni trener weszli w sobotę 23 czerwca do jaskini Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang Rai na północy Tajlandii, gdzie zostali odcięci od świata przez ulewne deszcze.
gosc.pl