Co o symbolice mówi nam internet: (…) takie ukształtowanie fragmentów świata przedstawione w dziele literackim lub elementów dzieł sztuki, które wskazuje na dwupłaszczyznowość znaczenia, zamierzoną zagadkowość. To, co przedstawione bezpośrednio, jest znakiem głęboko ukrytych i niejasnych treści, mających kierować ku nim myśl odbiorcy Głębszy poziom znaczenia jest sugerowany, lecz niejednoznaczny, otwiera więc możliwość różnych rozumień i interpretacji. Istotnej prawdy szuka się poza warstwą zmysłową; to, co przedstawione wprost jest symbolem duchowych, pozarealnych prawd.
Nie dziwi więc, że Bóg ukazał się Mojżeszowi pod postacią krzaka gorejącego, a Duch Święty jako gołębica i płomienie ogniste.
A jak ma się z symboliką (a jak wygląda kwestia symboliki ) stworzonej przez masonerię zjednoczonej Italii? Wyjaśniam, że Włosi byli silnie zjednoczenie jako nacja religijnie, kulturowo, świadomi antycznego dziedzictwa, a podział na księstwa i republiki, zabezpieczał istnienie Państwa Kościelnego, a samych Włochów przed tyranią jednego tworu państwowego.
Herb – gwiazda pięcioramienna typowa dla symboliki masońskiej, na wszystkich kontynentach i w bardzo wielu krajach również w Rzeczypospolitej Polskiej po masońskim zamachu majowym.
Flaga – Trójkolorowe pasy nawiązują do rewolucji francuskiej. Oficjalnie flagą włoską została w 1796 roku dzięki Napoleonowi który ją przyjął dla Legionu Lombardzkiego. Używano jej od 11 maja 1798 do 20 sierpnia 1802. Towarzyszyła wszystkim rewolucją i agresywnej polityce Piemontu w Italii w XIX w. W 1848 król Sardynii przywrócił ją i w centrum umieścił herb swej dynastii sabaudzkiej. Po zniesieniu monarchii w 1946 herb usunięto.
A jak nazywają się dwa główne okręty włoskiej Marina Militare? Lekki lotniskowiec (lub krążownik lotniczy), flagowy marynarki wojenne „Giuseppe Garibaldi” i “Cavour” lekki lotniskowiec wielozadaniowy. Początkowo ten drugi miał nosi imię bohatera Włoch, cenzora Genui, stronnika cesarza Karola V, zasłużonego w walce na morzu z Islamem admirała Andrea Doria. ale masoneria zachowała rewolucyjną czujność w kwestii symboliki. O ile hrabia Camillo Benso di Cavour był mózgiem Rewolucji w Italii, to Garibaldi był „cynglem” tejże. Obaj byli masonami.
I aby zamknąć klamrę symboli, na tym że lotniskowcu „Garibaldi” świętowano rocznice śmierci, trockistowskiego marksisty Altiero Spinelliego, którego „Manifest z Ventotene” (zwany też planem Spinellego) stał się podstawą Jednolitego Aktu Europejskiego z 1986 r. i Traktatu z Maastricht z 1992 r., które to akty likwidowały Wspólnoty Europejskie (gospodarcze) i ustanawiały Unię Europejską. I jak jesteśmy w świecie symboli: na cześć Spinelliego jeden z głównych budynków Parlamentu Europejskiego w Brukseli nazwano jego imieniem.
I parafrazując Pana Romana „symbolika a kwestia polska” czas przywrócić narodową i katolicką symbolikę naszego godła. Czas, by „chorągiew krakowska” dumnie powiewała nad Wawelem.