Czaputowicz: Ustawa o IPN to problem. Potrzeba pilnej korekty

– W stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem jest to problem, należy zgodzić się, że tutaj należy pewną decyzję podjąć – stwierdził w rozmowie z RMF FM minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz komentując ustawę o IPN.

Szef dyplomacji był pytany przez Krzysztofa Ziemca o wypowiedzi ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, który w wywiadach przekonuje, że ustawa o IPN powinna być poddana korekcie. Wicepremier powiedział m.in., że ,,ta ustawa nie realizuje interesu polskiego w sposób skuteczny”.

– Myślę, że tak, trzeba się zgodzić z tą opinią. Pan premier Jarosław Gowin spotyka się z politykami w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu i zdaje sobie sprawę z tego, że ta decyzja jest potrzeba, żebyśmy tutaj określili nasze stanowisko, bo jest ciągle pewna nieufność, zaniepokojenie tą sytuacją – zaznaczył Czaputowicz.

Messi dyskryminuje Żydów? Kuriozalny wniosek Izraela o wyrzucenie Argentyny z mundialu

 

Czaputowicz odniósł się także do opinii Georgette Mosbacher, przyszłej ambasador USA w Polsce, która stwierdziła, że ustawa o IPN wzbudziła nastroje antysemickie w Europie. Minister bronił dyplomatki. – Główna część wypowiedzi podczas przesłuchania w komisji była pozytywna o Polsce. Pani ambasador doceniła znaczenie Polski, jej pozytywny wymiar historyczny, natomiast to była nieszczęśliwa wypowiedź – powiedział. – Myślę, że to był skrót myślowy. To mogło wynikać z niezbyt pełnej wiedzy dotyczącej sytuacji wewnętrznej w Polsce. Na pewno to jest nieuprawnione stwierdzenie – dodał.

Szef MSZ skomentował także amerykańską ,,ustawę 447″ popierającą żydowskie roszczenia. – Na pewno nie można łączyć ustawy o IPN ze wzrostem antysemityzmu w Polsce, bo czegoś takiego nie ma, natomiast ustawa amerykańska – JUST Act, która chce uprzywilejować grupę obywateli polskich w tym wypadku żydowskiego pochodzenia, ponad innych Polaków, może spowodować wzrost niechęci do takiego nierównego traktowania – ocenił Czaputowicz.

Pytany o planowaną wizytę Andrzeja Dudy w Białym Domu stwierdził, że może ona nastąpić ,,zaraz po wakacjach”.