Bar w Portland uruchamia “Happy Hours Reparations” i prosi białych ludzi o przekazanie pieniędzy, przynajmniej 10 dolarów, które posłużą jako odszkodowanie za niewolnictwo i dyskryminację.
Co najważniejsze – biali ludzie nie mogą uczestniczyć w akcji, ponieważ “Happy Hours Reparations” ma być “bezpiecznym wydarzeniem” dla “czarnych, brązowych i tubylców”.
🇫🇷 Portland. Bar dla mniejszości etnicznych organizuje Reparations Happy Hours. Biali zrzucają się na after work party dla “czarnych, brązowych i tubylców”, z których sami są wykluczeni. Ma to być symboliczne odszkodowanie za niewolnictwo i dyskryminacjęhttps://t.co/a63Kbm81sc
— Adam Gwiazda (@delestoile) 30 maja 2018
Biali ludzie mogą wspierać akcję poprzez podarowanie pieniędzy jako reparacji. Zamiast fizycznej obecności, twoja obecność będzie odczuwana poprzez twoje finansowe wsparcie dla budowania społeczności mieszkańców Portland – podano w utworzonym wydarzeniu.
Media podają, że ponad 100 osób, zarówno białych, jak i nie-białych, przekazało darowiznę. Twórcą akcji jest 27-latek z Portland, czarnoskóry Cameron Whitten. Według niego to symboliczny gest dla ludzi kolorowych.
W zaproszeniu na imprezę, które zostało udostępnione w mediach społecznościowych, było napisane, że jest to Reparacja dla czarnych, brązowych i rdzennych mieszkańców. Zapłacona przez białych ludzi. W pierwszym tego typu wydarzeniu uczestniczyło ponad 40 osób. Whitten dla New York Times powiedział, że “ich oczy świeciły, czuli się nagle zauważeni przez białych”.
Lewicowy aktywista zaangażował w ochronę wydarzenia siedmiu białych ludzi, którzy mieli pomóc w obronie przed “ewentualnymi” zakłóceniami “Happy Hours Reparations” ze strony… białych obywateli. Whitten zapowiedział, że impreza będzie cykliczna.
dailymail.co.uk