W indonezyjskim Surabai w ciągu dwóch dni doszło do czterech ataków terrorystycznych, głównie na kościoły. Sprawcami wszystkich były rodziny związane z Państwem Islamskim.
Trzy zamachy zostały przeprowadzone w niedzielę. Zginęło w nich 13 osób. 40 odniosło obrażenia.
Czeczen związany z ISIS nożownikiem z Paryża
Za atakami stoi sześcioosobowa rodzina. Zamach w kościele pw. Maryi Panny przeprowadził ojciec. Wjechał on samochodem z ładunkami wybuchowymi w bramę świątyni. Ataku na drugi kościół dokonała matka z dwojgiem dzieci. Pozostała dwójka stoi za trzecią zbrodnią. Dzieci były w wieku 18, 16, 12 i 9 lat.
Czwarte zdarzenie miało miejsce w poniedziałek. Zamach przeprowadziła pięcioosobowa rodzina. Sprawcy zdetonowali ładunki wybuchowe przy posterunku policji. Rannych zostało czterech policjantów i sześcioro cywili. Spośród zamachowców jako jedyne atak przeżyło 8-letnie dziecko.
Służby podają, że terroryści mieli związek z organizacją Jemaah Ansharut Daulah, która przysięgała wierność IS. Zamachy miały miejsce tuż po stłumieniu zamieszek w więzieniu koło Dżakarty. Do wywołania rozruchów przyznało się Państwo Islamskie.