Zdążyliśmy już chyba przyzwyczaić się do tego, iż na Zachodzie eutanazja coraz częściej przedstawiana jest jako szansa na przerwanie cierpienia i prawo do godnej śmierci. Tym razem ofiarą takiego sposobu myślenia stała się cierpiąca na chorobę psychiczną Aurelia Brouwers.
Kobieta cierpiała na zaburzenia emocjonalne i tak zwaną osobowość borderline. Niemal trzy lata leczyła się w szpitalu psychiatrycznym. Miała też za sobą kilka prób samobójczych.
Decyzję o eutanazji Aurelia podjęła samodzielnie. Miał być to sposób na zwrócenie uwagi na ból, jaki przeżywają chore psychicznie osoby- Pozostało mi 5 dni. Te dni można policzyć na jednej ręce. Za 5 dni będę w niebie ze swoją matką. Nigdy więcej bólu- taki wpis zamieściła na swoim Instagramie 5 dni przed śmiercią.
Zobacz także: Według ONZ aborcja i eutanazja mają być prawem wynikającym z prawa do życia
Eutanazja dokonana została pod koniec stycznia. Kobieta zmarła w towarzystwie rodziny i znajomych. Przypomnijmy, iż prawo holenderskie dopuszcza tak zwane “asystowane samobójstwo”, które nie jest karalne pod warunkiem, iż doktor asystujący przy śmierci człowieka nie jest wykonawcą, ale zaobserwował u pacjenta kryteria nadchodzącego samobójstwa i staje się gwarantem bezpieczeństwa jego śmierci.
Do jakich tragedii i niezrozumiałych sytuacji doprowadzi jeszcze postępująca laicyzacja Europy?
deon.pl
Zobacz także: