– Bardzo cieszę się z tego, że przewodniczący Komisji Europejskiej powiedział głośno to, o czym mówią liderzy innych państw – powiedział minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak, komentując stanowisko Jeana-Claude’a Junckera wobec nieprzyjmowania uchodźców przez część krajów UE. – Polska miała rację, rząd PiS miał w tej sprawie rację – podkreślił, występując w TVP Info.
Rewizję swojego podejścia do przyjmowania uchodźców zapowiedział nowy austriacki rząd Sebastiana Kurza. Również duńska minister ds. imigracji Inger Stojberg, komentując spadek liczny wniosków o azyl w tym kraju, wyrażała niedawno nadzieję, że “w nadchodzących latach dotrze do nas bardzo niewielu uchodźców”. – Najlepsze, co można zrobić dla uchodźców, to pomagać im w krajach sąsiadujących z ich ojczyzną, zanim podejmą oni ryzykowną podróż (do Europy – przyp. red.) – stwierdziła duńska minister.
– Kryzys migracyjny objawia się tym, że dochodzi do zamachów terrorystycznych na zachodzie Europy, ale jest to też związane z poziomem życia. Na zachodzie Europy praktycznie w każdym dużym mieście są dzielnice, które stanowią enklawy (…), gdyż ci ludzie nie integrują się ze społecznością europejską i próbują narzucić własną wrażliwość społecznościom europejskim.(…) – komentował w studiu TVP Mariusz Błaszczak.
Zobacz także:
– Polska nie powinna przyjmować imigrantów z północnej Afryki i Bliskiego Wschodu, bo to nie są uchodźcy. Polska powinna pomagać rzeczywistym uchodźcom i to robi – podkreślił.
Jego zdaniem rząd PO-PSL “godził się na wszystko”. – Godzili się na przyjmowanie tysięcy emigrantów nazywanych uchodźcami. To jest mechanizm powodujący, że początkowo nieliczne społeczności muzułmańskie rozrastają się. Dziś we Francji zniesiono stan wyjątkowy, ale przepisy z ustawy o stanie wyjątkowym zostały wpisane w zwykłe ustawy. Na zachodzie ulice patrolują żołnierze z długą bronią – przekonywał.
Oceniając stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude’a Junckera, który wyraził sprzeciw wobec nakładania sankcji budżetowych na kraje nie przyjmujące uchodźców, szef resortu spraw wewnętrznych stwierdził, że “to jest więcej, niż zmiana retoryki”.
– To jest wyjście z sytuacji, do której doprowadziła sama Komisja Europejska i jest to konsekwencja stanowczej postawy państw Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polski. Poprzedni rząd koalicji PO-PSL złamał solidarność Grupy Wyszehradzkiej, godząc się na przyjmowanie uchodźców. Kosztem interesów polskich, kosztem ściągnięcia na Polskę niebezpieczeństwa, realizowano interesy osobiste Donalda Tuska – stwierdził minister.
/ rp.pl / tvp.info / medianarodowe.com /