Nowy kanclerz Austrii Sebastian Kurz udał się ze swoją pierwszą zagraniczną wizytą do Brukseli. Tam wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z Jean Claudem Junckerem, szefem Komisji Europejskiej. Nie zabrakło oczywiście wątków dotyczących kryzysu migracyjnego.
Niedawne zwycięstwo wyborcze Kurza było dużym zaskoczeniem dla elit brukselskich. Oto w kolejnym państwie dochodzą do władzy przedstawiciele ugrupowań prawicowych. Jeszcze podczas kampanii wyborczej Kurz wypowiadał się z dużym dystansem wobec unijnych pomysłów dotyczących przymusowej relokacji imigrantów.
Oczywiście akceptujemy decyzję o relokacji, ale jeśli pytacie mnie o to, uważam ze sama relokacja nie rozwiąże kryzysu migracyjnego. To co musimy zrobić, to zabezpieczyć zewnętrzne granice Unii Europejskiej. To my musimy decydować o tym, kto może przyjechać do Europy, a nie przemytnicy – stwierdził kanclerz Austrii na wspólnej konferencji z Junckerem.
Relokacja uchodźców była jednym z głównych tematów ubiegłotygodniowego szczytu UE w Brukseli. Po kilkugodzinnej dyskusji na szczycie przywódcy Wspólnoty byli nadal podzieleni w kwestii podejścia do migracji. Juncker zasugerował, że jeśli nie będzie jednomyślności w tej sprawie, to możliwe jest głosowanie większościowe.