Rzecz działa się w Austrii, gdzie dosyć niedawno zakazano zakrywania twarzy. Ma to na celu uniemożliwienie noszenia burek w miejscach publicznych.
Jednak akty prawne mogą być różnie interpretowane. Tak było i w tym przypadku. Mężczyzna przebrany w klasyczny strój św. Mikołaja, biała długa broda i czerwony strój jechał przez miasto na przyjęcie dla dzieci. W pewnym momencie zatrzymała go policja.
Powodem zatrzymania było to, że mężczyzna miał zakrytą twarz. Broda to nie burka – tłumaczył się zatrzymany. Przekonywał też, że śpieszy się na występ i nie chce zawieść dzieciaków czekających na św. Mikołaja.
Policja pozostała nieugieta, przeszukano samochód mężczyzny, spisano i poinformowano, że sytuacja będzie miała ciąg dalszy.
Sytuacja może wydawać się śmieszna, bądź absurdalna. Pokazuje to jednak, że akty prawne są nieostre. Zakaz miał dotyczyć burek i zasłaniania całej twarzy. Policjanci stwierdzili, że broda ,,łapała się” pod ten paragraf.