Ks. prof. Paweł Bortkiewicz zabrał niedawno głos w sprawie kontrowersji wokół adhortacji “Amoris Laetitia”, a także w sprawie ostatnich posunięć papieża Franciszka, który zdaje się popierać liberalną interpretację dokumentu.
Przypomnijmy, iż papież Franciszek uznał liberalną interpretację argentyńskich biskupów Buenos Aires za bardzo dobrą i całkowicie wyjaśniającą znaczenie rozdziału VIII Amoris Laetitia. Mało tego, nakazał również, aby interpretacja ta wpisana została do oficjalnych dokumentów Kościoła, Acta Apostolicae Sedis.
–Papież, o którym media piszą w zachwycie, że potrafi dzwonić do kwiaciarni czy szewca, nie odpowiedział kardynałom, biskupom kanadyjskim, w końcu nie odpowiedział autorom znanej Correctio filialis – upomnienia synowskiego- komentuje ks.prof. Bortkiewicz w wywiadzie dla portalu Fronda.pl
Duchowny zapewnia, że nigdy nie pogodzi się z sytuacją, w której za Magisterium uznaje się “głos austriackiego czy argentyńskiego biskupa”. Ponadto zdaniem kapłana obecna sytuacja może być uznana za schizmę. Nie jest to, co prawda, schizma w sensie formalnym, ale w sensie “praktyki życia”.
– Nie może być obojętnym na zło i cierpienie, które dotyka Ciała Chrystusa- tłumaczy.
Zapytany, co w takiej sytuacji powinni uczynić polscy biskupi, ks. prof. Bortkiewicz odpowiada wymijająco: Nie ośmielę się odpowiedzieć na to pytanie. Wiem tylko, że w chaosie o niepewności potrzebujemy światła. Rolą biskupa, nie tylko Rzymu jest umacniać braci w wierze. I wiem, że w niedawno minionej epoce, pełnej innego zamętu i chaosu, szukaliśmy, sięgaliśmy po słowa św. Jana Pawła. One nie chowały się za parawan cudzych wypowiedzi. One głosiły Chrystusa i Jego naukę- komentuje kapłan.
pch24.pl