Zaprowadź różaniec, on będzie ochroną od mnóstwa złego

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. pixabay

Te słowa miał usłyszeć święty Dominik, gdy błagał Maryję, by pomogła mu uleczyć dotkniętych szerzącą się herezją Albigensów. Dominik dokładał wszelkich starań, by przy pomocy kazań nawrócić zbłąkanych na drogę prawdziwej wiary. Wszelkie wysiłki nie przynosiły żadnych efektów. Dopiero kiedy z gorliwością wykonał polecenie Matki Bożej i zaczął krzewić modlitwę różańcową, w bardzo krótkim czasie tysiące ludzi dotąd żyjących zaślepieniu nowatorskimi prądami myślowymi zaczęło powracać do Kościoła. Tam gdzie zdawało się, że zapanował duch ciemności, na powrót zakwitło Królestwo Boże.

Historia lubi się powtarzać – mówi mądre stare przysłowie.

Każdy, kto choć trochę interesuje się dziejami Polski wie, że wiele było wydarzeń i takich zbiegów rozmaitych okoliczności, że nie można ich nazwać inaczej niż cudem. Wiele zwycięstw w historii świata przypisuje się właściwie szczególnej interwencji Pana Boga. Wystarczy wspomnieć Hostyń, Lepanto, Wiedeń, Tremesvar na Węgrzech czy cuda w Hiroszimie i Nagasaki. Cuda te zostały przypisane mocy modlitwy jaką zanoszono ku Bogu przez ręce Matki Bożej. Można również spojrzeć na mundury polskich żołnierzy, którzy dopinali do nich ryngrafy z Matką Najświętszą powierzając się jej opiece. Zawsze wtedy, gdy ludzie potrzebowali pomocy, Matka Boża była niezawodną wspomożycielką.

Przyszło nam żyć w czasach pięknych, ale zarazem trudnych. Mamy zasadniczo wszystko – wolność, bezpieczeństwo, pieniądze, pracę. Z jednej strony nie możemy narzekać. Okazuje się, że gdzieś po drodze do nowoczesności pogubiliśmy wiele z tych wartości i zasad, które latami budowały wielkość nie tylko Polski, ale każdego człowieka.
Obserwując rzeczywistość w której żyjemy i którą sami tworzymy, coraz częściej rozkładamy ręce tłumacząc sobie, że nie mamy na coś wpływu, że coś od nas nie zależy. Patrzymy na szerzący się i w świecie i nawet w Kościele coraz większy liberalizm, odchodzenie od rozumienia sacrum, wypaczenie prawdziwego, zgodnego z naturą rozumienia rodziny, wyniszczanie godności i życia ludzkiego, morderstwa bezbronnych dzieci i starców, promowanie wynaturzeń, tolerowanie tego, co tolerowane być nie może pod płaszczykiem ideologicznej poprawności, terroryzm kierowany między innymi islamskim ekstremizmem religijnym. Niejednokrotnie nawet rodzi się lęk przed podejmowaniem jakiejkolwiek interwencji, bo przecież możemy zostać już nie tylko zwyzywani czy wydrwieni, ale nawet (jak choćby Mary Wagner czy młodzi ludzie, którzy sprzeciwiali się występom Zygmunta Baumana we Wrocławiu) osądzeni i prawomocnie skazani za służbę podstawowym, oczywistym wartościom.

Można bezradnie rozkładać ręce, ale przyjmując taką postawę sami przykładamy się do stopniowej degradacji najbardziej ludzkich zachowań i wartości w pokoleniach, za które jesteśmy odpowiedzialni. To jest zwyczajny brak odpowiedzialności i tchórzostwo.

Co więc można rozbić? Trzeba pamiętać, że tam gdzie kończą się ludzkie możliwości, tam Boże dopiero się zaczynają. Tam gdzie wkrada się poczucie bezradności trzeba rozbudzić ufność w Bogu. Ostatecznie trzeba pamiętać, że losy świata pozornie tylko leżą w rękach człowieka, choćby nawet najbardziej uzbrojonego i decyzyjnego. Tylko Bóg jest Panem Wszechświata. Trzeba go prosić o mądrość, rozsądek i roztropność dla tych, którzy obdarzeni zaufaniem i władzą przykładają rękę do odpowiedzialności za powierzonych ludzi i świat. Zapominają oni często o Bogu i zdają się kierować nie sumieniem, ale wyrachowaniem i własnymi interesami co wpływa na losy każdego z nas.

Bardzo dobra i ważna inicjatywa czeka nas w Uroczystość Matki Bożej Różańcowej, 7 października – „Różaniec do granic”. O godzinie 14.00 wielu złączy się w modlitwie różańcowej otaczając nią Polskę i Europę. Będziemy się modlić symbolicznie na granicach Polski, ale również w kościołach innych innych krajów. Koniecznie, kto tylko może, powinien się do tej modlitwy przyłączyć. Im więcej rąk zaciśniętych z ufnością na paciorkach różańca, tym większe okaże się Boże Miłosierdzie. Pan Bóg sam zna owoce, jakie ta modlitwa przyniesie. Łaska Boża każde serce może przemienić. Niewątpliwie owoce będą ogromne. Potwierdzają to choćby tak nasilone w ostatnich dniach śmiechy i drwiny, a nawet hejt względem ludzi, którzy podejmują się promowania tego wydarzenia. Nie bójmy się. Wciąż pamiętajmy, że „Bóg z tymi, którzy Go miłują współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28). Niech udział w tej akcji będzie dołączeniem symbolicznego kamyczka do budowy piękniejszej przyszłości i szczęścia ludzi, za których już dziś jesteśmy wszyscy odpowiedzialni.

Do takiej akcji nie można nie dołączyć. Nawet gdy nie możemy fizycznie uczestniczyć w modlitwie w którymś z wyznaczonych kościołów czy miejsc, módlmy się tam gdzie jesteśmy. Dołączmy do rzeszy ludzi, którzy wiedzą, jak wielką siłę ma ufna modlitwa do Matki Bożej. Niech Matka Boża Różańcowa wyprosi nam przemianę serc. Wiemy, że gdy serca ludzkie otworzą się na Boga to wtedy również odmieni się rzeczywistość w której żyjemy. A odmienić się musi!

Śp. Prymas Hlond powiedział prorocze słowa, które później wielokrotnie powtarzał Prymas Stefan Wyszyński „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie zwycięstwem Matki Najświętszej”. Głęboko wierzymy, że zwycięstwo przyjdzie!

Ks. Marek Różycki

Wszystkie miejsca, gdzie organizowana jest wspólna modlitwa, zaznaczono na stronie akcji www.rozaniecdogranic.pl

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY