Czołem. Ostatnio dość często jestem pytany, czy to dobrze, że w Puszczy Białowieskiej wycinane są drzewa. W mediach temat wycinki porażonych przez kornika drzew podejmowany jest głównie w celu prowadzenia polityki i trudno dotrzeć do artykułów rzetelnie przedstawiających sytuację. W tym konflikcie stroną, która najbardziej cierpi na tych politycznych rozgrywkach są polscy leśnicy. W artykule tym chciałbym przedstawić walkę z gradacją kornika właśnie z punktu widzenia leśnika.
Na początku warto zwrócić uwagę, że Puszcza Białowieska objęta jest programem Natura 2000, której głównym celem funkcjonowania jest zachowanie określonych typów siedlisk przyrodniczych oraz gatunków, które uważa się za cenne i zagrożone w skali całej Europy. Być może ciężko niektórym uwierzyć, że wycinanie drzew może być zabiegiem służącym zachowaniu drzewostanów. Pamiętajmy jednak, że populacja kornika niczym nie hamowana będzie się rozwijać i sukcesywnie zasiedlać kolejne drzewa. W tym przypadku strategia ochrony polega na zachowaniu tych siedlisk, które jeszcze nie zostały zaatakowane. Sieć Natura 2000 działa w oparciu o dwie dyrektywy: ptasią i siedliskową. Zagłębiając się w tą drugą, wyczytać możemy, że jej celem jest zapewnienie różnorodności biologicznej na europejskim terytorium państw członkowskich poprzez zachowanie siedlisk naturalnych oraz gatunków dzikiej flory i fauny w stanie sprzyjającym ochronie. Można tutaj śmiało stwierdzić, że natura sama sobie poradzi. Według Wikipedii:
„Najliczniejszym gatunkiem dominującym w zbiorowiskach leśnych Puszczy Białowieskiej jest świerk pospolity Picea abies (26%) – może on tworzyć drzewostany samodzielnie, ale występuje też jako domieszka w niemal wszystkich fitocenozach leśnych na tym terenie”. Zakładając najgorszy scenariusz, że wszystkie świerki wymrą.
Zakładając najgorszy scenariusz, że wszystkie świerki wymrą, w powstałą w ekosystemie lukę wejdą najpierw gatunki pionierskie (http://www.encyklopedialesna.pl/haslo/sukcesja-i-regresja-biocenoz-lesnych/ ), a to już będą zupełnie inne typy siedlisk niż te, które zostały objęte siecią Natura 2000.
Podsumowując sam fakt objęcia Puszczy Białowieskiej siecią Natura 2000 zmusza nas do zachowania tych siedlisk, które tam istnieją, a to z kolei wiąże się z zahamowaniem wyniszczającej gradacji kornika.
Oprócz dyrektyw europejskich Lasy Państwowe do czynnej ochrony Puszczy Białowieskiej obliguje ustawa o lasach. Art.9 ust.3 mówi: „W celu zapewnienia powszechnej ochrony lasów, Lasy Państwowe i właściciele lasów są obowiązani do podnoszenia naturalnej odporności drzewostanów, a w szczególności do: zapobiegania, wykrywania i zwalczania nadmiernie pojawiających się organizmów szkodliwych”. To, jak w Lasach Państwowych ma wyglądać ochrona przyrody, określa Instrukcja Ochrony Lasu. Na temat walki ze szkodnikami wtórnymi, czyli, między innymi, kornikiem drukarzem, wyczytać możemy:
- Podstawową metodą ograniczania nadmiernej liczebności szkodników wtórnych jest wyszukiwanie w lesie drzew zasiedlonych, a następnie ich ścinanie, wywożenie z lasu lub korowanie przed wylotem następnej generacji szkodników. Jest to najbardziej skuteczny sposób zwalczania korników, zwłaszcza gatunków zakładających generację siostrzaną (kornik drukarz, cetyniec większy).
- Drzewa zasiedlone rozpoznaje się po widocznych wgryzieniach chrząszczy pod korę, przebarwiających się lub przerzedzonych koronach, po odbitych przez dzięcioły płatach kory na pniu oraz po gromadzących się na korze i na nabiegach korzeniowych trocinkach koloru brunatnego, różowego lub białego. Drzewa z widocznymi trocinkami nazywamy trocinkowymi.
- Drzewa zasiedlone powinny być ścięte, okorowane lub wywiezione z lasu poza strefę zagrożenia w ciągu 2–3 tygodni od wgryzienia się pierwszych chrząszczy korników do kory.
Istnieje wiele pułapek feromonowych służących do odłowu szkodników jednak nie są one na tyle wydajne, by móc skutecznie zahamować rozwój gradacji i służą głownie do oszacowania ilości owada. Jak dotąd jedyną skuteczną metodą walki z kornikiem jest wyszukiwanie drzew trocinkowych, usuwanie ich i wywożenie zasiedlonego drewna z lasu. Jedynie nieustanna inwentaryzacja drzewostanów i coroczne usuwanie porażonych drzew (mówimy tu o kilkudziesięciu metrach sześciennych w ciągu roku), zanim chrząszcze zdążą się wylegnąć, jest w stanie trzymać w ryzach tego szkodnika.
Warto zaznaczyć że w poprzednich latach na wniosek ekologów zaprzestano usuwania drzew trocinkowych z Puszczy. Mimo wielokrotnych apeli przedstawicieli LP, mimo wiedzy na temat biologii szkodnika i znajomości sposobów jego zwalczania, nie zezwolono na usuwanie porażonych drzew. Doprowadziło to do tego, że w tym momencie w Puszczy Białowieskiej zamarło 8 procent drzewostanów. Tak jak już wcześniej napisałem, Puszcza składa się w około 1/3 ze świerka. Jest jeszcze o co walczyć.
Adrian Kaczmarkiewicz