Przed czwartkowym meczem Ruchu Chorzów z tyskim GKS-em zatrzymany został reporter Gazety Wyborczej Grzegorz Celejewski. Na prośbę ochroniarza o otwarcie torby odmówił, argumentując to drogim sprzętem który może okazać jedynie na stole, którego przy wejściu akurat nie było. Aresztowała go policja – relacjonuje portal “wirtualnemedia.pl”
Funkcjonariusze aresztowali dziennikarza, po czym spędził na posterunku niemal dobę. Sąd uniewinnił pracownika “Wyborczej”, uchylił też wniosek o ukaranie go grzywną w wysokości 200 złotych oraz objęcia go zakazem stadionowym – Czytamy na stronie “wirtualnemedia.pl”
Mimo iż Celejewski posiadał ważną akredytację, to odmówienie otwarcia torby kwalifikuje się jako złamanie regulaminu imprez masowych. Sąd jednak orzekł, że aresztowanie było zgodne z prawem, choć nieuzasadnione, bowiem dziennikarz prosił o przeszukanie w dogodniejszym miejscu.
Po spędzonej nocy w areszcie, Celejewski wyszedł po godzinie 18 kolejnego dnia (15.09).