List otwarty,
do Prezydent m. Łodzi, Rady Miejskiej, organizacji i stowarzyszeń promujących obcojęzyczne nazwy, w tym przy organizacji imprez masowych.
My członkowie Samoobrony miasta Łodzi, przypominamy wszystkim tym, dla których posługiwanie się polszczyzną stanowi problem, że w Polsce obowiązuje ustawa o języku polskim, której fragment zamieszczamy poniżej,
– zważywszy, że język polski stanowi podstawowy element narodowej tożsamości i jest dobrem narodowej kultury,
– zważywszy na doświadczenie historii, kiedy walka zaborców i okupantów z językiem polskim była narzędziem wynaradawiania,
– uznając konieczność ochrony tożsamości narodowej w procesie globalizacji,
– uznając, że polska kultura stanowi wkład w budowę wspólnej, różnorodnej kulturowo Europy, a zachowanie tej kultury i jej rozwój jest możliwy tylko poprzez ochronę języka polskiego,
– uznając tę ochronę za obowiązek wszystkich organów i instytucji publicznych Rzeczypospolitej Polskiej i powinność jej obywateli, uchwala niniejszą ustawę.
Nie ma naszej zgody na stosowanie, choćby takich nazw:
Kulinarne święto miasta Łodzi „Food fest”, „Street Beer Festival” , „Business Run”, Woonerf”,
To jest ewidentny – Anty polonizm! I w tym miejscu przypomnimy słowa Mikołaja Reja:
„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”.
Dlatego też, jeszcze raz przypominamy i wzywamy wszystkich tych, którzy wynaradawiają naród polski, o zaprzestanie haniebnych praktyk.
W imieniu członków Samoobrony w Łodzi
Krzysztof Łysyganicz
Powyższy list redakcja portalu Prawapolityka.pl otrzymała dziś na adres swojej poczty elektronicznej.