PiS storpedował porozumienie wyborcze z Prawicą Rzeczypospolitej

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. Prawica Rzeczypospolitej

Prezes Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek był w czwartek gościem „Rozmów Niedokończonych” w TV Trwam i Radiu Maryja. Tematem programu była rola i pozycja Polski w Unii Europejskiej i w świecie.

Polityk poruszył też kwestię jego współpracy z innymi europosłami. Rozmawiano także o porozumieniu wyborczym PiS z Prawicą Rzeczypospolitej.

Odpowiadając na pytanie słuchacza o to, jak mu się układa współpraca z innymi europosłami, podkreślił, że jego zdaniem zawsze w działalności politycznej trzeba być nastawionym na współpracę.

To, że mogłem zorganizować takie duże, międzynarodowe wystąpienia z udziałem kolegów i z Polski i z innych krajów, jak na przykład deklaracja na 17 września 2014 roku.Jak list w obronie profesora Chazana czy współpraca w sprawach geopolitycznych w komisjach, w których pracuję. To jest zawsze bardzo ważna rzecz i uważam, że należy zawsze być nastawionym na współpracę.

Marek Jurek został również zapytany o to, dlaczego jego zdaniem PiS nie dotrzymał porozumienia wyborczego z Prawicą Rzeczypospolitej. Polityk przypomniał wtedy okoliczności podpisania tego aktu.

To porozumienie, które pan przypomina, my podpisaliśmy w 2012 roku, kiedy partia PiS była jeszcze ciągle w depresji sondażowej. To było przed tym trendem, który potem wyznaczył drogę do wygranych wyborów. Te wybory senatorskie w Zabrzu, prezydenckie w Elblągu, to wszystko było jeszcze przed, zmiana zarządu województwa na Podkarpaciu. My w tym braliśmy aktywny udział i pomagaliśmy to zmienić. Nie dlatego, że PiS był liderem sondaży, tylko dlatego, że uważaliśmy, że jest tą partią, która może odegrać kluczową rolę w zmianie władzy. No i my tą politykę realizowaliśmy do końca. Powiedział Marek Jurek.

Przypominamy, że partia Jarosława Kaczyńskiego miała zgodnie z porozumieniem wyborczym zarejestrować w każdym z okręgów w wyborach do Sejmu przedstawicieli PRz na 8. miejscu. Miała także poprzeć 5 kandydatów PRz do Senatu, jednak w zdecydowanej większości okręgów tego nie zrobiła.

Zdaniem Marka Jurka działania PiS są efektem założenia, przyjętego w tej partii, że nie może istnieć żaden podmiot „na prawo od PiS”.  Dlaczego to porozumienie złamano, tutaj powraca taki stary motyw, który wielokrotnie pojawiał się w historii PiS-u, czy jeszcze partii, która go poprzedzała – PC. Żeby tak naprawdę dążyć do politycznego unicestwienia wszystkiego, co jest na prawicy obok. A więc szczególnie prawicy katolickiej. Prezes Prawicy Rzeczypospolitej podkreślił, że jego partia zawsze była nastawiona na współpracę, a nie zwalczanie PiS.

Myśmy nigdy nie konkurowali z Prawem i Sprawiedliwością w tym sensie, żeby w elektoracie PiS-u zastąpić tą partię. Wychodząc z założenia, że jest bardzo wielu Polaków, którym takie priorytety odpowiadają i które są dla nich zadowalające. Dla nas nie są, ale dobrze, że ci Polacy ich wybierają, a nie Platformę. Uważaliśmy, że to trzeba wspierać. Jednocześnie uznaliśmy, że potrzebna jest prawica katolicka, która przypomina na przykład o konieczności prawa do życia czy praw rodziny jako fundamentu dobrego państwa. Albo też aktywnej budowy opinii chrześcijańskiej w Europie. Powiedział.

I to wcale nie bezwarunkowego poparcia tego projektu, bo ja już w marcu ubiegłego roku mówiłem, że na przykład wprowadzanie, rozszerzanie zakresu podmiotów karanych za ochronę życia, nie jest fortunne. Wystarczy, że będziemy naprawdę efektywnie karać aborterów.

Polityk przypomniał również, że minister sprawiedliwości konsekwentnie zbywa pytania środowisk pro-life o wykonywanie obecnie obowiązującego prawa. Próbowaliśmy się od władz dowiedzieć czy w zakresie wykonywania tej ustawy dzisiaj, w zakresie egzekwowania tego, co władza nazywa kompromisem aborcyjnym. Czy jest dobra zmiana, czy jest bardziej efektywna walka z przestępczością aborcyjną. No i niestety nawet nam się nie udało uzyskać rozmowy.

Głównym tematem programu była „Rola i pozycja Polski w Unii Europejskiej i w świecie”. Marek Jurek ocenił, że Polska powinna zostać liderem opinii chrześcijańskiej w Europie. Przypomniał o tym, że traktaty unijne nie dają KE uprawnień do działań, które podejmuje wobec Polski czy Węgier.

Całość programu:

 

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY