W Kijowie nie doszło ostatecznie do skandalu. W uroczystej defiladzie z okazji Święta Niepodległości obok ukraińskich żołnierzy brali udział także żołnierze NATO, w tym 29 Polaków – żołnierzy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Kilka dni temu portal Kresy.pl, powołując się na źródła ukraińskie, informował że defilada miała się odbywać przy dźwiękach nowej wersji hymnu OUN.
Wrzawa medialna, jaka rozpętała się w naszym kraju najwyraźniej pomogła. Nie odegrano dzisiaj na Majdanie Niezależności pieśni ludobójców z Wołynia i Małopolski Wschodniej. Słów krytyki wobec naszego MON, gdy informacja o zamiarach Ukraińców wyszła na jaw nie szczędził kapelan środowisk kresowych.
– Tłumaczą się, że nie znają programu uroczystości. To niemożliwe, żeby wysyłać wojsko, narażać na szwank honor sztandaru Wojska Polskiego, jeżeli po pierwsze nie wiemy jak będzie wyglądała parada, a po drugie – gdy pojawia się informacja, że hymn OUN stał się hymnem wojskowym i może zostać odegrany w trakcie tej uroczystości – mówił tygodnikowi “Do Rzeczy” ks. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
W paradzie wzięło udział ponad 4000 żołnierzy armii ukraińskiej, w tym uczestnicy walk w Donbasie. W tym roku sprzęt wojskowy nie był prezentowany, ale na Chreszczatyku otwarto wczoraj wystawę nowych pojazdów wojskowych.
Ukrainie w Dniu Niepodległości pogratulował prezydent USA Donald Trump, podkreślając ciągłe poparcie Stanów Zjednoczonych dla tego kraju przez 26 lat niepodległości. Również chiński lider Xi Jinping podkreślił znaczenie stosunków ukraińsko-chińskich.
Dzisiaj w centrum Kijowa niedaleko siedziby rządu doszło do wybuchu. Jest kilku rannych.