„Homo faber” – o idei pracy twórczej

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. pixabay

Przeklęta niech będzie ziemia z twojego powodu: w trudzie od niej zdobywał będziesz pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. (Rdz 3:13) W ten oto sposób natchniony autor Księgi Rodzaju opisał genezę pracy. Faktycznie jednak jej istota polega na czym innym – za sprawą swej pracy człowiek zyskuje udział w Boskim dziele stworzenia. Słowa czyńcie sobie ziemię poddaną rozumieć należy nie jako licencję na totalne ujarzmienie przyrody i podporządkowanie jej woli człowieka, lecz jako zachętę do kontynuowania i rozwinięcia pracy Boga, zgodnie z jego wolą i z jego zamysłem. Początkowym rozdziałom Księgi Rodzaju, w których Stwórca okazuje swą wszechmoc oddzielając światło od mroku i wyodrębniając świat rzeczy z chaosu nicości nadano poetycką formę – praca, której dokonuje Bóg, jest majestatycznym poematem woli i konceptu, pełnej zgodności idei i dzieła, ideału niedostępnego dla żadnego z artystów. In principio erat Verbum, et Verbum erat apud Deum et Deus erat Verbum (J 1:1), co znaczy Na początku było Słowo a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.

Praca została immanentnie wpisana w istotę człowieczeństwa. Wartość siebie samego człowiek poznaje przez pryzmat swoich własnych dokonań. Tak to już jest, że prawdziwa wartość wymaga wysiłku. Nic wartościowego nie przychodzi bez trudu.

Człowiek będący w stanie wiele pracować jest pewny siebie i zasługuje na wielki szacunek wśród swoich. Człowiek niezdolny do takich poświęceń często miewa problemy z samooceną. Pogrążony w marazmie gubi wiarę w siebie i sens usiłowania zmiany czegokolwiek. To właśnie praca jest istotnym elementem rozwoju osobistego – pamiętając przede wszystkim o tym, że sam rozwój jest bardzo ciężką pracą.

Dlatego też dawniej przyzwyczajano dzieci do ciężkiej pracy od najmłodszych lat, również w rodzinach, których status materialny nie zmuszał do tego – w wyższych sferach obłożenie obowiązkami nauki było tak duże, iż piętnastoletni chłopcy mieli łacinę i grekę opanowane w takim stopniu, że na własne potrzeby trudnili się tłumaczeniem starożytnych klasyków. Człowiek, który wyszedł z takiej szkoły życia był samodzielny, odporny na stres i przeciwności, śmiało podejmował wyzwania.
Praca pracy nierówna

Czy każda praca wywiera tak zbawienny wpływ? Specjaliści zwykli wyróżniać pracę twórczą i wytwórczą. Praca wytwórcza jest ciągiem tych samych prostych czynności powtarzanych w nieskończoność. Typowym przykładem jest praca na taśmie produkcyjnej lub w takich branżach jak telemarketing, audyt, PR itp. Nie potrzeba intelektualnego zaangażowania ze strony pracownika. Po prostu robi on ciągle to samo i podlega jasno określonym normom, z których wypełniania jest rozliczany. Czas pracy, jej intensywność i jakość – wszystko jest regulowane przez utarte schematy. Czas spędzony przy takim zajęciu z perspektywy rozwoju osobistego jest czasem straconym. Praca wytwórcza może odgrywać jedynie rolę interwału socjalnego – nie wnosi nic poza środkami na utrzymanie. Człowiek po sześciu latach jest ogłupiały i bierny, rzadko się zdarza, aby przejawiał jakiekolwiek wyższe ambicje.

Z perspektywy pracodawcy istnieje silna pokusa, aby traktować pracownika wytwórczego jako część aktywów firmy, „mówiące urządzenie.” Tak postrzegany pracownik ma niewielki wpływ na ostateczny kształt produktu – przynajmniej jest to niepożądane: o wszystkim decydują odgórne standardy. Pracownik taki z pewnością nie jest twórcą, gdyż nie ma tu miejsca na uzewnętrznienie jego osobistej inicjatywy. Faktyczni zaś twórcy – projektanci i inżynierowie – zazwyczaj nie mają żadnej styczności z linią produkcyjną, zamknięci w sterylnym biurowcu, czasem tysiące kilometrów dalej.

Czymś zupełnie innym jest praca twórcza. Wymaga ona bezpośredniej więzi twórcy z tworzywem i sporej dozy samodzielności. Pracownik ma bezpośredni kontakt z materiałem i gotowym produktem. Sam dokonuje obróbki surowca, a jego osobista inicjatywa ma decydujące znaczenie. Ze względy na to każdy produkt – pomimo iż wykonywany na tę samą modłę – różni się w drobnych szczegółach i w istocie jest niepowtarzalny – np. każdy stołek wykonany przez stolarza będzie odrobinę odmienny od pozostałych i w tym cały urok. Dlatego też niemożliwa jest produkcja masowa.

Twórca, doskonaląc się w swym rzemiośle, nabywa coraz większej wiedzy o specyfice pracy, o istocie tworzywa, którym się posługuje, wreszcie o warsztacie, którym dysponuje oraz własnych umiejętnościach i brakach. W ten sposób kształtowana jest zaradność i pomysłowość – twórca musi radzić sobie z przeciwnościami i ciągle doskonalić, inaczej nie przetrwa na rynku, gdzie wielu podobnych mu oferuje podobny produkt. A nade wszystko zręczność, czyli umiejętność wykonywania czynności w sposób sprawny i efektywny, cecha dziś coraz rzadsza.

Każdy z nas na pewno widział majstra wykonującego swą pracę z bajeczną gracją, szybkością i precyzją ruchów. Nasi dziadkowie opanowali tę umiejętność w stopniu niezrównanym – wielu z nas słyszała z ich opowieści np. o kowalu, który określał temperaturę metalu i zawartość węgla po kolorze albo podkuwając konie mierzył kopyto w palcach i w ten sposób wykonywał idealnie dopasowaną podkowę.

Człowiek tak ukształtowany jest samodzielny i niezależny – doświadczenie oraz ogromny kapitał wiedzy jaki zgromadził zapewniają mu sukces w zmieniających się warunkach. Zapłata, jaką otrzymuje, jest swego rodzaju wynagrodzeniem za trud włożony w zdobycie wiedzy. Fach który zdobył daje się postrzegać jako dobro, którego wartość można pośrednio wyrazić w pieniądzu. Społeczeństwo tworzone przez fachowców, przysposobionych do pracy twórczej jest społeczeństwem ludzi wolnych, samodzielnych i przedsiębiorczych.

Niestety wielu, zbyt wielu, ludzi skazanych jest na pracę wytwórczą – bardzo trudno jest im nabyć umiejętności posiadające wartość rynkową (za które po prostu ktoś będzie gotów zapłacić) pracując w call center albo na taśmie w fabryce. Ich nadzieją jest niczym niezakłócony rozwój – w przypadku kryzysu pierwsi lądują na bruku ci, którzy nie posiadają żadnych cennych umiejętności. Najtrudniej jest im znaleźć pracę. Są niewolnikami systemu. Miliony takich ludzi tworzą społeczeństwo w pełni sterowalne – uzależnione od globalnych korporacji i podporządkowane.

Ultimo Ratio

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY