Wczoraj przed meczem z klubem Astany, kibice Legii Warszawa zaprezentowali oprawę upamiętniającą Powstanie Warszawskie. Oprawa przypominała również ogrom mordu, który dokonali Niemcy na powstańcach oraz na ludności cywilnej Warszawy.
Oprawa zaprezentowana przez kibiców przedstawia niemieckiego żołnierza, który trzyma pistolet przyłożony do skroni dziecka. Pod tym był napis “Podczas Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 tysięcy ludzi, w tym tysiące dzieci”. W tle umieszczono datę Powstania Warszawskiego.
Moje miasto. Mój klub. Legia Warszawa pic.twitter.com/OfuXLVy8gH
— Pawel Siennicki (@pawelsiennicki) 2 sierpnia 2017
Oprawa odbiła się szerokim echem w zagranicznych portalach internetowych, które wykorzystywały sytuację i przedstawiały wydarzenia powstania dla swoich czytelników.
Ale jaki efekt. pic.twitter.com/AR996l2fQy
— Adi Sz. (@adi_sz) 3 sierpnia 2017
W większości oprawa została przyjęta pozytywnie. Pojawiały się komentarze, że ta oprawa zrobi więcej niż cała cała polityka historyczna państwa polskiego na arenie międzynarodowej.
Legioniści w ciągu 90 minut zrobili więcej niż dyplomacja przez lata! Świat o tym mówi! 👏👏👏 https://t.co/yYqnToNlb3
— slawek jastrzebowski (@sjastrzebowski) 3 sierpnia 2017
Jednak były osoby, którym ta oprawa się nie spodobała, jak na przykład Tomasz Lis, redaktor naczelny Newsweek Polska wydawanego przez koncern Ringer Axel Springer Polska. Zarzucał on, że oprawa nie upamiętniała powstańców, a tylko podsycała nienawiść do Niemców, co według niego wpisuje się w politykę obecnego rządu.
Ja też nie. Zgodna z linia PIS, niemądra, nie oddająca hołdu ofiarom tylko budząca nienawiść do narodu, z którego byli oprawcy. Żałość. https://t.co/vUDgAAtkcg
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 2 sierpnia 2017
twitter.com