To właśnie w tej okolicy w listopadzie ubiegłego roku setki imigrantów koczujących od wielu tygodni wokół stacji przez kilka godzin przekształciły to miejsce w pole regularnej bitwy między rywalizującymi gangami imigrantów. “Dziki” obóz w tym miejscu pojawił się po pierwszej rozbiórce “Dżungli” w Calais, a potem napłynęli kolejni chętni do zamieszkania.
Niegdyś spokojna okolica, w 10. dzielnicy Paryża, była kiedyś popularnym miejscem wśród turystów, znanym z licznych restauracji i barów oraz tętniących życiem nocy. Stała się jednak strefą “no go” w ostatnich tygodniach. Tysiące imigrantów – głównie z Sudanu, Libii, Afganistanu i Erytrei – rozbiło namioty pod stacją metra. Miejscowi mówili że ich kłopotliwe sąsiedztwo rujnuje ich firmy i czyni życia “żywym piekłem”. Mieszkańcy niegdyś popularnej dzielnicy twierdzą, że dzicy lokatorzy stają się coraz bardziej gwałtowni i niebezpieczni, z coraz częstszymi przypadkami rozbojów. Smród moczu, kału i śmieci był bardzo dokuczliwy. Chociaż ostatecznie “dziki” obóz policja zlikwidowała, migrantów z Afryki jest tu nadal wielu.
24 czerwca – do odwołania – z powodu ujawnionego podczas rutynowej kontroli czystości wody wyjątkowo dużego stężenia paciorkowca kałowego – kąpielisko zamknięto. Paciorkowiec kałowy (łac. Enterococcus faecalis) to bakteria należąca do enterokoków. Występuje w przewodzie pokarmowym człowieka i innych ssaków. E. faecalis może powodować zagrażające życiu zakażenia u ludzi, zwłaszcza w środowiskach szpitalnych. Nadtlenki powstające w procesie fermentacji mikroba, prawdopodobnie uszkadzają DNA człowieka, zakłócają system przekazywania sygnałów międzykomórkowych oraz stymulują aktywność makrofagów.