Rzuciła pomysł na “miesięcznicę śmierci demokracji”. Profesor Magdalena Środa na swoim profilu społecznościowym niejednokrotnie odnosiła się krytycznie do obozu Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem wyszła jednak z dość nietypową propozycją.
Propozycja bardzo przypadła do gustu przeciwnikom reformy sądownictwa. Wiele wskazuje na to, że wkrótce, na ulicach miast będzie obchodzony “Dzień końca demokracji”.
Jeśli prezydent podpisze jutro ustawę o Sądzie Najwyższym, KRS etc. a podpisze, bo to polityczna wydmuszka sterowana przez Prezesa, trzeba ustanowić ten dzień “Dniem końca demokracji” i obchodzić uroczyście żałobne miesięcznice. Tak przekonuje Magdalena Środa.
Bo w dniu 24.07. 2017 skończyła się w Polsce demokracja. Święto powinno być co miesięczne aż do czasu gdy demokracja się odrodzi. Zajmie nam to sporo lat przez, które będziemy musieli oglądać PiSowskich politycznych gangsterów, cwaniaków i cyników (takich jak Gowin, który zagłosował za śmiercią demokracji a potem upodobnił się do Stańczyka, żeby otrzymać ewentualny bonus od opozycji, za pełną cierpienia minę; Gowin wygrywa w konkursach na cynika stulecia) – czytamy dalej.
Co miesiąc demonstracja na Krakowskiem Przedmieściu: miesięcznica śmierci demokracji i zwycięstwa dyktatury z nazwiskami tych, którzy się do tego przyczynili – pisze na swoim profilu Magdalena Środa.