Senator Platformy Obywatelskiej przybył na obrady Senatu… w więziennym drelichu! To jest strój jak najbardziej adekwatny do tego, co się dzieje w Polsce. Polska powoli, ale systematycznie zamienia się w zakład karny – powiedział.
Rulewski, ubrany w więzienny drelich, przybył na obrady Senatu, który dziś będzie głosował nad ustawą Prawa i Sprawiedliwości o Sądzie Najwyższym. Wczoraj projekt został przegłosowany przez Sejm. Jeżeli poprze go Senat, wówczas trafi do Pałacu Prezydenckiego, który podejmie ostateczną decyzję nt. reformy sądownictwa.
To jest strój jak najbardziej adekwatny do tego, co się dzieje w Polsce. Polska powoli, ale systematycznie zamienia się w zakład karny. My, którzy możemy tu mówić, chcemy, żeby ktoś inny ten strój nosił – powiedział senator PO.Jan Rulewski to były działacz związkowy. Aktywnie uczestniczył w działaniach wywrotowych w okresie komunizmu. W czasie wydarzeń bydgoskich (19 marca 1981) został pobity przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy. Po ogłoszeniu stanu wojennego w dniu 13 grudnia 1981 został zatrzymany w sopockim Grand Hotelu i następnie internowany. W ośrodkach odosobnienia w Strzebielinku i Warszawie-Białołęce przebywał do grudnia 1982. Jako jeden z nielicznych opozycjonistów został następnie tymczasowo aresztowany – zwolnienie na mocy amnestii uzyskał w sierpniu 1984. Do 1985 był zatrudniony Zakładach Rowerowych Romet (przywrócony do pracy w 1989), później do końca lat 80. pracował jako taksówkarz – podaje Wikipedia.
W latach 1991-2001 pełnił funkcję posła na Sejm RP. I kadencji (z listy związkowej), II kadencji (z listy Unii Demokratycznej) i III kadencji (z listy Unii Wolności). Pod koniec urzędowania był posłem niezrzeszonym.
W wyborach parlamentarnych w 2007 roku kandydował na urząd senatora z ramienia PO. Uzyskał 142 054 głosy i otrzymał mandat. W 2011 roku z powodzeniem ubiegał się o reelekcję.