Z włoskich ośrodków znikają setki imigrantów. Włoski dziennik napisał, że usuwanie nielegalnych imigrantów jest niemożliwe. Według szacunków Włochy mają, tylko w tym roku, przyjąć około 250 tysięcy imigrantów z Afryki.
Włoska gazeta Corriere della Sera napisała, że kraj powoli staje się “zatkanym lejem”. Do Italii trafia coraz więcej nielegalnych imigrantów – niewiele osób opuszcza jednak Włochy. Sytuacja jest trudna ponieważ wiele gmin sprzeciwia się polityce migracyjnej. Lokalne władze nie chcą dołączyć do systemu przyjmowania imigrantów.
Faktycznie stajemy się gigantycznym europejskim hot spotem, państwem buforowym o zabójczej charakterystyce: łatwo tu się dostać, trudno wyjść. W średniej perspektywie to oblężenie może okazać się niszczące dla naszej demokratycznej koegzystencji – twierdzi Corriere della Sera. Gazeta wskazuje na to, że problemem są też inne szlaki – ich zamknięcie spowodowało, że to właśnie Włochy są głównym celem wypraw imigrantów z Afryki.
Dziennik zwraca uwagę na jeden z poważniejszych problemów: Z naszych ośrodków pobytu znikają setki młodych migrantów, którzy błąkają się bez pracy i tożsamości; a ludzie zaczynają się bać (…) Jesteśmy karani z powodu wybrzeży, które są nie do obrony. Ale prawdziwy kłopot polega na tym, że kiedy podnosimy głos, nigdy nie jesteśmy zbyt serio traktowani.
Znikanie imigrantów z ośrodków skutkuje organizowaniem kolejnych protestów i buntów mieszkańców gmin.