Wiek ofiary

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. pixabay

Idea narodowa zawiera w swej istocie ogrom cnót, wartości, założeń z zakresu nauk politycznych, społecznych i gospodarczych. Jej uniwersalność jest wielką zaletą i sama w sobie świadczy o jej słuszności. Poprzez swój charakter stojący na fundamencie wyższych ideałów i dobra wspólnego z równoległym poszanowaniem praw i godności każdej jednostki, oparta o uniwersalizm katolicki, zagłębiona w tradycji, jednocześnie wciąż nowoczesna staje się odtrutką i jedyną nadzieją dla współczesnych społeczeństw.

Jednak, tak jak to jest od wieków, aby urzeczywistnić te piękne i wzniosłe ideały, by słowa zamieniły się w czyn potrzeba jest ofiary. Chociaż samo słowo „ofiara” brzmi górnolotnie i wręcz patetycznie to w praktyce, w codziennym życiu jest często gestem wręcz niezauważalnym. Aczkolwiek w czasach dzisiejszych jest też niezauważalna nie tylko z samej skromności, a raczej z powodu zaniku wśród ludzi współczesnych. Jakie są powody tego jakże smutnego zjawiska? W mojej opinii jest ich wiele, chociaż żaden nie jest wiodący, to wszystkie po części składają się na wypadkową.

W szukaniu przyczyny problemu najlepiej zacząć od samych siebie. Jak często wygodnictwo, nieuporządkowanie, niedbalstwo czy zwykłe lenistwo skłania nas do zaniedbania, zaniechania, czy nawet porzucenia słusznych praktyk? Popatrzmy też szerzej. Na najbliższe otoczenie. Przyjrzyjmy się środowisku w jakim się obracamy. Przeanalizujmy słowa, czyny, udzielane nam rady i przykłady samego życia naszych współmałżonków, rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, znajomych. Czy nie działają demoralizująco względem naszych ideałów? Czy nie mówią: „daj spokój”, „zajmij się sobą”, „świata nie zbawisz”, „po co Ci to wszystko” itp.? Popatrzmy też na to czym się karmimy, tj. co czytamy, jakie strony w intrenecie przeglądamy, co oglądamy, czego i kogo słuchamy, czym zajmujemy nasz umysł. Chociaż zawsze wypieramy się i twierdzimy, że myślimy samodzielnie, że budujemy swoje sądy i opinie na podstawie samodzielnie ukształtowanych poglądów, wynikających z wyznawanych przez nas wartości, to nie miejmy złudzeń, wynikają one z treści którymi się otaczamy i które przyswajamy. Czy one też nie wpływają deprawująco na nasze zachowanie i postawy? Na końcu przyjrzyjmy się światu, który nas otacza, czasom w których przyszło nam żyć. Wszechobecna pochwała i nachalna promocja liberalizmu obyczajowego, powiązanego bezpośrednio z indywidualizmem i hedonizmem. Propaganda konsumpcjonizmu bijąca w oczy z każdego rogu ulicy, nastawiona na zniewolenie jednostki poprzez materializm, który niszczy piękno duszy i odczłowiecza. Do tego wszystkiego dochodzi uprzedmiotowiona seksualność i bezwzględny wyścig szczurów w pogoni za tym co ulotne. Oto obraz świata współczesnego.

W tym wszystkim jesteśmy my. Tak naprawdę od nas samych zależy na ile to da się zmienić, na ile ten połączony system da się wykoleić i nastawić na nowe tory. Na tory idei. Jednak wszystko zaczyna się w nas. Dlatego to, co według mnie jest dziś zadaniem każdego patrioty, każdego porządnego i odpowiedzialnego człowieka to uderzenie się w pierś, rachunek sumienia, walka i zwycięstwo z samym sobą.

Musimy walczyć, aby wygrało w nas dobro, aby w nas samych wygrała idea. Tylko wtedy będziemy w stanie składać codzienną ofiarę. Na wzór Chrystusa, będziemy składać ofiarę z nas samych, z naszego czasu, z naszego zdrowia, często kosztem naszych bliskich, naszych osobistych ambicji, planów, czy pieniędzy. Dzięki przezwyciężeniu samych siebie, będziemy mogli postawić kolejny krok, którym jest zbudowanie społecznej odpowiedzialności. Wzorem wcześniejszych pokoleń, ofiarując coś z siebie będziemy mogli stworzyć ojczyznę przyjazną wspólnocie, którą jest cały naród. Nie wystarczy nam czcić bohaterów, musimy pójść dalej i czynami dać świadectwo, że jesteśmy ich godnymi następcami. Bóg i historia nas osądzi. Tak więc do dzieła, zaczynamy rewolucję!

Cyryl Metody

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY