Esbek z Gdańska o Wałęsie: Był kukłą. Kiszczak go cały czas prowadził na rzecz Łubianki [WIDEO]

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot.wikipedia commons

Wałęsa był przede wszystkim bardzo nachalny, nieustępliwy, ciągle żądał czegoś dla siebie. Cały czas żądał od pracowników [SB – przyp.red.], którzy się nim zajmowali, załatwiania jego prywatnych spraw. Cały czas kłócił się z ludźmi, na stoczni, i żądał załatwiania tych spraw na gruncie przekazywania rzekomych informacji. Cały czas chodziło mu tylko i wyłącznie o swoje rozgrywki prywatne – mówił w programie „Magazyn Śledczy Anity Gargas” emerytowany major SB w Gdańsku, Jerzy Frączkowski.

Potwierdzają się wcześniejsze pogłoski o współpracy byłego prezydenta nie tylko z SB, ale i służbami wojskowymi.

Pamiętam, że były tam materiały, notatki, o jego współpracy z WSW czyli Wojskową Służbą Wewnętrzną. Wynikało z nich, że on przez dwa lata swojego pobytu w wojsku, czyli przed pracą w Stoczni, współpracował. To z tych notatek wynikało. Teraz, dosłownie w ubiegłym roku, tą teczkę widziałem na przesłuchaniu u prokuratora IPN. I takich notatek nie zauważyłem. To znaczy, że ta teczka musiała być pod tym kątem przez kogoś czyszczona (…) Bolek”, konkretnie Lech Wałęsa, otrzymał ze Stoczni mieszkanie służbowe na Stogach, które otrzymał w roku 1972 i które zamieszkiwał z żoną i dziećmi.Ale oczywiście to też załatwiała służba, ponieważ Stocznia nie dawała mieszkań „na ładne oczy”, a on dzięki naciskom na swojego prowadzącego doprowadził do takiej sytuacji. On widział współpracę tylko poprzez pryzmat własnych korzyści finansowych ponieważ brał cały czas jak na niego duże pieniądze. Wręcz, jak mi mówił Ratkiewicz że musiał konkretną kwotę dostać, a nie jakąś tam, tylko konkretną kwotę.

Sensacyjne doniesienia potwierdza prof. Sławomir Cenckiewicz, współautor (razem z Piotrem Gontarczykiem) książki “SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY