Zgodnie z oczekiwaniami francuski parlament przedłużył stan wyjątkowy do 1 listopada 2017 roku. To już szósty raz w ciągu dwóch ostatnich lat, od pamiętnego zamachu w listopadzie 2015 roku, gdzie zginęło ponad 100 osób w ataku na klub Bataclan i stadion Stade de France.
Taką informację podał dziś dziennik “Le Figaro”. Niższa izba, a potem senat przyjęły uchwałę o przedłużeniu stanu wyjątkowego, który miał trwać do 15 lipca br. Przeciw głosowały tylko skrajne ugrupowania lewicowe, które uznały stan wyjątkowy za “nieefektywne działanie” oraz “niebezpieczne dla praw obywatelskich”.
Minister spraw wewnętrznych Francji Gerard Collomb przyjął wynik głosowania z zadowoleniem. Powiedział też w wywiadzie dla telewizji CNEWS, że francuskie siły bezpieczeństwa od początku tego roku zapobiegły siedmiu zamachom terrorystycznym.